Komisja ds. pedofilii na podstawie zeznań Janusza Szymika i zgromadzonych materiałów uznała, że działania wymienionych hierarchów mogą wyczerpywać artykuł Kodeksu karnego o niezawiadomieniu organów państwa o możliwości popełnienia przestępstwa wobec osoby nieletniej.
W latach 80. Janusz Szymik jako nastolatek przez 5 lat był wykorzystywany seksualnie przez proboszcza parafii w Międzybrodziu Jana Wodniaka.
O interwencję w tej sprawie, na podstawie spisanych i przekazanych wspomnień,Szymik prosił najpierw ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego biskupa Tadeusza Rakoczego. Z powodu braku reakcji w 2008 roku sprawę przekazał księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Ten z kolei osobiście przekazał dokumenty kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi z prośbą o interwencję.
Dziwisz nigdy nie spotkał się z pokrzywdzonym, mimo że w głośnym materiale przedstawionym w październiku w TVN24 informował, że zaproponuje Szymikowi spotkanie. Nigdy jednak do niego nie doszło.
Komisja ds. pedofilii przesłuchała Szymika w lutym.