O ks. Stanisławie P. pierwszy napisał na swoim blogu ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zwracał uwagę, że kapłan „pomimo udowodnionych molestowań nadal uczył w szkole i prowadził rekolekcje, tak jakby się nigdy nic nie stało”. Dodał, że oskarżany ksiądz uhonorowany został godnością kanonika honorowego, nadaną mu przez ówczesnego biskupa tarnowskiego Józefa Życińskiego.
W reakcji na wpis. ks. Isakowicza-Zaleskiego na stronie internetowej kurii tarnowskiej pojawiło się oświadczenie podpisane przez ks. Ryszarda St. Nowaka, rzecznika prasowego biskupa tarnowskiego. Według komunikatu tekst ks. Isakowicza-Zaleskiego „zawiera osąd wydany z pominięciem dowodów i (jest) oparty na jednostronnej relacji”. Rzecznik w rozmowie z Onetem zastrzegał, że po zakończeniu postępowania, dotyczącego wpisu na blogu, zostaną przekazane przez kurię istotne i bardziej szczegółowe informacje „pozwalające poznać rzeczywisty i pełniejszy obraz tej sprawy”.