Biskup Józef Górzyński, dotychczasowy sufragan warszawski wkrótce przeprowadzi się do Olsztyna. Będzie tam pełnił obowiązki biskupa pomocniczego, ale z prawem następstwa. Diecezję obejmie z chwilą sede vacante, czyli gdy dotychczasowy metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba odejdzie na emeryturę (wiek emerytalny osiągnie w październiku 2016 roku) lub umrze.
Nominacji nowego biskupa dla Warmii oczekiwano od maja 2014 roku. Wówczas papież mianował dotychczasowego sufragana bp Jacka Jezierskiego, ordynariuszem elbląskim. W diecezji został wówczas tylko jeden biskup czynny (abp Ziemba) i dwóch seniorów: abp Edmund Piszcz i bp Julian Wojtkowski. Obaj jednak już dawno przekroczyli 80. rok życia. Abp Piszcz ma 85 lat, a bp Wojtkowski w styczniu skończył 89.
W specjalnym liście do diecezjan, który abp Ziemba wydał we wtorek czytamy, że już w maju poprosił papieża o nowego biskupa pomocniczego. - Kilka miesięcy później, we wrześniu, otrzymałem od Nuncjusza Apostolskiego w Polsce wiadomość, iż Ojciec Święty Franciszek, po rozważeniu wszystkich okoliczności zadecydował, aby zamianować dla naszej archidiecezji biskupa-koadiutora, czyli biskupa pomocniczego, który będzie wyznaczony jako mój następca – napisał abp Ziemba.
We wtorek nuncjatura podała, że koadiutorem archidiecezji warmińskiej zostanie zaledwie 56-letni biskup Józef Górzyński. To o tyle zaskakująca nominacja, bo sakrę biskupią przyjął on dopiero 7 grudnia 2013 roku. Wcześniej stał m.in. na czele Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Metropolitalnej w Warszawie.
Nominacja biskupa Górzyńskiego oznacza, że archidiecezja warszawska będzie miała w tej chwili dwóch czynnych biskupów: kard. Kazimierza Nycza i bp. Rafała Markowskiego. W 2013 roku na emeryturę przeszedł bowiem bp Marian Duś, z kolei bp Tadeusz Pikus w 2014 roku został mianowany ordynariuszem w Drohiczynie.