Arcybiskup Józef Michalik powinien stawić się przed sądem w Przemyślu w czwartek. Tego dnia ruszy proces jaki z powództwa cywilnego o ochronę dóbr osobistych wytoczyła hierarsze Małgorzata Marenin, feministka i założycielka stowarzyszenia Stop Stereotypom. Ale metropolity przemyskiego przed sądem nie będzie. W środę na dwa dni przyjeżdża do Warszawy na posiedzenie episkopatu. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita" przed sądem będzie reprezentował go pełnomocnik.
Sprawa dotyczy wydarzeń z jesieni 2013 roku. W październiku tuż przed obradami episkopatu, abp Michalik komentując przypadki pedofilii w Kościele stwierdził, że należy je potępić i nie można obok nich przechodzić obojętnie. Wskazywał również, że trzeba poszukiwać przyczyn molestowania. „Często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga" – stwierdził. Choć kilka godzin później Michalik na konferencji prasowej wyjaśniał, że został źle zrozumiany i przeprosił za nieporozumienie w świat poszedł inny przekaz, a wcześniejsza wypowiedź wywołała burzę.
Kilka dni później we Wrocławiu abp Michalik mówił w czasie mszy św., że nadużyć seksualnych dorosłych wobec dzieci nie można tolerować. Ale podkreślał, że nikt nie szuka ich przyczyn. - Żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe – mówił. - Już kilkanaście najważniejszych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej i niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej - dodał.
Wystąpieniem metropolity przemyskiego w stolicy, jak i tym we Wrocławiu, poczuła się obrażona Małgorzata Marenin. - Jestem oburzona stwierdzeniem, że moje dziecko jest zaniedbane i pragnie miłości innego człowieka i wpycha się do łóżka pedofilom, a pedofilom w środowisku księży w szczególności – mówiła.
Marenin, która jest rozwiedziona i wychowuje samotnie sześcioletniego syna, zarzuciła abp. Michalikowi pomówienie. Sprawą zajmował się sąd we Wrocławiu, który już na pierwszej rozprawie oddalił jej pozew. Feministka odwołała się od orzeczenia, ale ono również zostało oddalone. Dlatego teraz wniosła do sądu w Przemyślu prywatny akt oskarżenia. Rozprawa ma ruszyć w czwartek.