Biskup Stefan Regmunt, który ponad dwa i pół roku temu został przez Stolicę Apostolską ukarany za zaniedbania w wyjaśnianiu spraw dotyczących wykorzystania seksualnego małoletnich przez dwóch podlegających mu księży, przed miesiącem otrzymał medal Ordynariatu Polowego „Milito pro Christo”. Zwróciły nam na to uwagę osoby pokrzywdzone po lekturze innego tekstu o hierarsze. Dotyczył on nieodwołania biskupa z zespołów Konferencji Episkopatu Polski, w których prace nie wolno mu się angażować.
Czytaj więcej
Hierarcha, któremu Watykan zakazał udziału w pracach Episkopatu Polski, wciąż formalnie jest członkiem jego zespołów.
Zakazu nie złamał, ale...
– Chociaż biskup zakazu nie złamał, bo przecież nie może brać udziału tylko w wydarzeniach publicznych na terenie swojej dawnej diecezji, to chyba komuś w ordynariacie polowym zabrakło po prostu wyobraźni – komentował też jednej z naszych rozmówców. – Nie ma się co czepiać tego, że biskup był na zjeździe księży-alumnów, ale publiczne wręczanie mu medalu to jest naplucie w twarz ofiarom. To w zasadzie pokazuje jaki stosunek do tego co w kwestiach wykorzystywania seksualnego mówi i robi papież Franciszek ma pewna część biskupów w Polsce – tłumaczył.
Czytaj więcej
Papież ukarał biskupa Stefana Regmunta za sprawy związane z pedofilią księży. W Polsce hierarcha dostaje medal przyznawany osobom, które „dają świadectwo najwyższym wartościom”.
Medal nie za całokształt
Do sprawy odniósł się we wtorek ks. płk Zbigniew Kępa, rzecznik Ordynariatu Polowego w specjalnym oświadczeniu. Ksiądz pułkownik podkreśla, że przyznanie medalu „nie jest oceną całego życia i posługi biskupa Regmunta” i odnosi się tylko „do okresu przymusowej służby wojskowej w okresie PRL-u, kiedy jako kleryk dał wyraz wierności powołaniu i chrześcijańskim wartościom”. Zauważa też, że przyznanie medalu „nie podważa ani nie narusza jasno sprecyzowanych decyzji Stolicy Apostolskiej", ale przyznaje też, że publiczny charakter uroczystości mógł być odbierany „jako ocena całokształtu życia biskupa, a przez to pogłębić cierpienie osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym, wprowadzić zamieszanie wśród wiernych i opinii publicznej".