Ks. Isakowicz-Zaleski: Karol Wojtyła wiedział o wielu przypadkach pedofilii

Trudno do tej pory, przynajmniej mnie, zrozumieć, dlaczego Karol Wojtyła hamował się w pewnych sprawach - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego.

Publikacja: 27.02.2023 09:24

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Foto: TV.RP.PL

arb

Ksiądz Isakowicz-Zaleski był pytany czy rację ma Adam Michnik twierdzący, że nie można sprowadzać pontyfikatu Jana Pawła II do kwestii pedofilii w Kościele.

- Czytając ten artykuł miałem mieszane uczucia. Zgadzam się z panem redaktorem, że nie można wielkiego dziedzictwa Karola Wojtyły sprowadzać do jednej sprawy. Natomiast ja pamiętam sytuację sprzed 16 lat, kiedy po raz pierwszy powstał problem lustracji w Kościele, kiedy wychodziła moja książka "Księża wobec bezpieki" to właśnie "Gazeta Wyborcza" była najbardziej zajadłym przeciwnikiem lustracji. Dziś trzeba cofnąć się o te kilkanaście lat i powiedzieć, że największym błędem, nie tylko Kościoła, ale ówczesnych elit polskich było to, że zaniedbano tą sprawę. Dziś na ten temat nie rozmawialibyśmy już, bo ona byłaby omówiona, opisana, również w czasie procesu beatyfikacyjnego Karola Wojtyły - odparł.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kościół
Tomasz Krzyżak: Abp Adrian Galbas do Warszawy to dobry ruch, ale widać przy okazji słabość polskiego Kościoła