Była to wieś szlachecka. Pierwsza wzmianka o niej pojawiła się w dokumentach z 1579 roku. Rodzina Skarbków, w której dworku urodził się Chopin, kupiła wieś w 1802 roku. - Kacper Skarbek nie mieszkał tu długo, po roku musiał uciekać przed wierzycielami. Majątek zapisano na Ludwikę, bo mąż robił długi. Miało to na celu ochronę resztek majątku. Kacper w kwestiach formalnych pełnił funkcję kuratora. Niemniej przez następnych dwadzieścia lat to Ludwika Skarbkowa zarządzała tym majątkiem – mówiła w podcaście Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina Mariola Wojtkiewicz, muzykolog, kierowniczka Działu Wystaw i Wydawnictw Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie i autorka książki „Żelazowa Wola. Dzieje domu Chopina”.
Z rodziną Skarbków zamieszkała Tekla Justyna Krzyżanowska, przyszła matka Chopina. Ojciec dziewczyny był administratorem dóbr Skarbków w Izbicy. Nie można wykluczyć, że Justyna trafiła do Żelazowej Woli tuż po sprzedaniu izbickiego majątku. W zamian za pomoc przy gospodarstwie mogła liczyć na dach nad głową i ciepłą strawę. W 1802 roku w dworku pojawił się Mikołaj Chopin. Ludwika Skarbkowa spotkała francuskiego guwernera podczas wyjazdu do Torunia. Zaproponowała mu pracę w Żelazowej Woli, na co Chopin przystał, zostając tym samym nauczycielem czwórki jej dzieci. Przepracował tu osiem lat, w międzyczasie poślubiając Justynę. Małżeństwo zawarto w 1806 roku w kościele w pobliskim Brochowie. Wówczas 24-letnia przyszła matka Chopina uważana była już za starą pannę. Pochodziła ze zubożałej szlachty, nie miała majątku, trudno było znaleźć dla niej odpowiednią partię. I choć było to małżeństwo z rozsądku, Chopinowie stworzyli wspaniałą rodzinę, w której nie brakowało ani ciepła, ani miłości. Doczekali się czworga dzieci. Fryderyk urodził się w Żelazowej Woli, pozostałe rodzeństwo – w Warszawie. Justyna i Mikołaj przenieśli się do Warszawy, gdy Chopin miał siedem miesięcy. Później jednak chłopiec powracał tu, odwiedzając rodzinę Skarbków.
Raj nad Utratą
Jak informowała Mariola Wojtkiewicz, układ budynków w Żelazowej Woli był nietypowy.
Zazwyczaj dworki otoczone były dwiema oficynami. W tym przypadku przy budynku głównym stała tylko jedna, co potwierdziły przeprowadzone kilkanaście lat temu badania georadarowe. Pozwoliły one „zajrzeć” w głąb ziemi w poszukiwaniu pozostałości dawnych fundamentów. Śladów po bliźniaczym zabudowaniu nie znaleziono.
W oficynie znajdowały się pomieszczenia gospodarcze, w tym kuchnia, piekarnia, pomieszczenie dla służby. Mieszkali tam również Chopinowie. Dzisiejszy dworek jest tą właśnie przebudowaną dawną oficyną chopinowską, w której przyszedł na świat Fryderyk (budynek główny spłonął w 1812 roku). Wystylizowany został na modłę dworków z tamtych czasów, zarówno jeśli chodzi o bryłę, jak i wyposażenie wnętrz; w drugiej połowie XIX wieku do jego frontu dobudowano kolumnowy portyk. A samo miejsce było piękne, usytuowane nad rzeką Utratą, zatopione w zieleni. Znajdował się tam ogródek warzywny, ogród kwiatowy, sad i pasieka. Niedaleko był folwark ze stajniami i powozownią. Później powstała tam również cegielnia.
Ostatnim właścicielem majątku w Żelazowej Woli z rodu Skarbków był Michał, najmłodszy syn Ludwiki. Problemy finansowe doprowadziły go do samobójstwa. W 1834 roku majątek przechodził w ręce kolejnych właścicieli – Józefa Wiśniewskiego, rodziny Peszlów, Adama Towiańskiego (syna słynnego Andrzeja Towiańskiego, przywódcy religijnego i mesjanisty), Aleksandra Pawłowskiego, Rocha Szymaniaka. W 1894 roku za sprawą starań rosyjskiego kompozytora Milija Bałakiriewa w parku odsłonięty został pomnik Fryderyka Chopina w formie obelisku (tylko na takę formę upamiętnienia wyraziły zgodę ówczesne władze). Został on wykonany według projektu Bronisława Żochowskiego. Na jego odsłonięcie zjechało się kilka tysięcy gości, z okazji uroczystości zorganizowano koncert. Przed domem urodzenia Fryderyka Chopina umieszczono informację, że w tym miejscu przyszedł na świat kompozytor. Wystawiono też księgę pamiątkową. W 1928 roku Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Domu Chopina i Komitet Chopinowski z Sochaczewa kupiły oficynę i 3 hektary ziemi wokół budynku. W 1939 roku obiekt otwarto dla zwiedzających. W czasie II wojny światowej w dworku stacjonowali niemieccy żołnierze, a pod koniec wojny znajdował się tam szpital.
Malarskie wizje projektanta
Park otaczający dom Chopina powstawał w latach 1933-37. Dzieło powierzono prof. Franciszkowi Krzywdzie-Polkowskiemu.
Projektując park, myślał również o stronie praktycznej i gościach, którzy odwiedzać będą to miejsce. Zadbał o detale, dopieszczając elementy małej architektury, skrupulatnie planując ścieżki, alejki, schody, pergole, schrony przeciwdeszczowe. Do budowy elementów architektonicznych wykorzystywał zarówno naturalne materiały - drewno, żwir czy kamień - jak również cement, cegłę klinkierową czy dachówkę.
- Architekt uzupełniał małą architekturę barwnymi plamami roślinności. Zestawiał ją pod względem koloru i faktur. Był artystą w każdym wymiarze. Spacerował po terenie z asystentką, wskazując miejsca nasadzeń roślinności – mówiła Mariola Wojtkiewicz. Wystąpił z apelem do szkółek roślinnych z prośbą o nadsyłanie materiału roślinnego. Zasadzono ponad 7 tysięcy roślin, wkomponowując je w istniejące zbiorniki wodne. W ten sposób powstał jedyny w swoim rodzaju ogród botaniczny. W trakcie prac zmieniono nawet ukształtowanie terenu. - To nowatorskie dzieło nie wszystkim się podobało. Krytycy uważali, że zabytkowa oficyna powinna zostać otoczona romantycznym, sielskim ogrodem, jaki zakładano dawniej wokół dworu. Ale pomysł prof. Krzywdy-Polkowskiego, który zdecydował się na nowoczesną architekturę parkową zrywającą w dużej mierze z tradycją, oddaje istotę muzyki Chopina. Z jednej strony jest ona zakorzeniona w tradycji, z drugiej - niemal rewolucyjnie innowacyjna – uważa Wojtkiewicz.
Czytaj więcej
Konkurs Chopinowski jest najważniejszym wydarzeniem artystycznym promującym polską kulturę. Przyc...
W 2010 roku, w dwusetną rocznicę urodzin Fryderyka Chopina, wyremontowano dom kompozytora, urządzając nową ekspozycję muzealną. W parku posadzono nowe rośliny, zainstalowano oświetlenie i nagłośnienie, dzięki któremu chopinowskich fraz można słuchać również w trakcie spacerów. Powstały tu także wkomponowane w historyczną przestrzeń nowe budynki, w których mieści się sklep z książkami, płytami i pamiątkami, sala kinowa, sala wystaw czasowych oraz restauracja. Żelazową Wolę odwiedzają dziś tłumy wielbicieli talentu Chopina z całego świata. Przyjeżdżają, by zobaczyć miejsce jego urodzin, posłuchać koncertów największych gwiazd pianistyki, głębiej zrozumieć muzykę i poczuć ducha kompozytora. To obowiązkowy punkt na turystycznej mapie każdego melomana.