- Ukraińskie dowództwo musi dokonać wyboru. Opuścić obwód kurski, kończąc operację i zachowując siły, czy zostać, ryzykując utratę wszystkiego – powiedział cytowany przez Politico analityk wojskowy Jan Matwiejew. Na swoim kanale w serwisie Telegram napisał, że w ostatnich dniach sytuacja uległa radykalnej zmianie.
Operacja w obwodzie kurskim staje się „coraz bardziej skomplikowana i kosztowna”
„Przyczółek w obwodzie kurskim skurczył się do niebezpiecznie małych rozmiarów. Po natarciu wojsk rosyjskich ze wschodu w rejonie Kuryłówki, a także z zachodu w pobliżu Swierdlikowa, korytarz zwęził się do 12-13 kilometrów. W innych rejonach przyczółek jest zbyt wąski, aby wojska mogły znaleźć bezpieczne miejsca” - napisał. Według analityka, na całym terenie frontu kurskiego ukraińskim żołnierzom zagrażają rosyjskie drony. „Każde przełamanie na 5-6 kilometrów grozi prawie okrążeniem danej pozycji” - podkreślił Matwiejew.
„Jedynym prawdziwym powodem, dla którego warto utrzymać przyczółek w obwodzie kurskim, jest wykorzystanie go jako karty przetargowej w przyszłych negocjacjach. Jednak utrata znacznej liczby doświadczonych żołnierzy i zaawansowanego sprzętu w przedłużającej się obronie może poważnie osłabić potencjał militarny Ukrainy w innych regionach” – zauważył.
Rosyjska kontrofensywa w obwodzie kurskim
Rosyjskie prowojenne kanały na Telegramie donoszą, że w ostatnich dniach wojska rosyjskie wkroczyły na odległość około czterech kilometrów w głąb terytorium kontrolowanego przez Ukrainę i podejmują próbę okrążenia.