Po 13 latach brutalnej wojny domowej reżim Baszara Asada upadł, pozostawiając Syrię na rozdrożu. Jak zauważa prof. Roman Kuźniar, zmiana ta nie była wynikiem jednego czynnika, ale całego splotu wydarzeń. – To jest tak jak z wypadkami lotniczymi – na jedno wydarzenie składa się wiele przyczyn. Sytuacja zwyczajnie dojrzała, a Asad tego nie dostrzegł – komentuje Kuźniar.
Turcja triumfuje, Rosja traci grunt
Kluczową rolę w sukcesie rebeliantów odegrała Turcja, która wspierała opozycję od samego początku konfliktu. – Wygrała Turcja i to bardzo jednoznacznie. Erdogan jest ojcem chrzestnym tej rebelii, która obaliła Asada – mówi profesor.
Czytaj więcej
Prorosyjski reżim w Damaszku padł, Izrael już nie musi się przejmować zdaniem Rosji, która pozwalała mu atakować wrogów na terytorium Syrii.
Z kolei Rosja, która przez lata utrzymywała Asada przy władzy, teraz zmaga się z własnymi problemami, przede wszystkim wojną na Ukrainie. – Rosja i Iran przez lata ratowały reżim Asada, ale teraz nie mają sił, by go obronić – zauważa ekspert.