Putin domaga się „przestrzegania sytuacji, jaka jest na ziemi” (czyli dotychczasowych podbojów rosyjskiej armii) oraz rezygnacji Ukrainy z wstąpienia do NATO.
Informuje o tym agencja Reuters, której dziennikarze rozmawiali z pięcioma „byłymi i obecnymi przedstawicielami” Kremla. Ponieważ występują anonimowo, nie wiadomo, do jakiego stopnia ich opinie odzwierciedlają poglądy dominujące w „wewnętrznym kręgu” – wśród najbliższych współpracowników Putina.
Przy tym obecnie nie wiadomo nawet, czy ktokolwiek może mieć wpływ na rosyjskiego przywódcę. Od czasu pandemii odcina się on od otoczenia (nawet obecnie przyjmuje czasami gości przy nienormalnie długim stole, utrzymując ich na dystans), coraz bardziej dziwaczejąc.
Dzielenie Ukrainy według Kremla
Według trzech z pięciu rozmówców agencji możliwe są rozmowy o dokładnym podzieleniu czterech ukraińskich obwodów, w których obecnie toczą się walki: chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego. Ten ostatni Rosja prawie całkowicie podbiła, jedynie niewielkie jego skrawki utrzymują Ukraińcy w północnej części frontu. Na terenie obwodów zaporoskiego i chersońskiego front się nie zmienia (w tym ostatnim biegnie wzdłuż Dniepru), najcięższe walki toczą się w donieckim, gdzie rosyjska armia cały czas posuwa się do przodu. Od granicy kolejnego obwodu, dniepropietrowskiego, dzieli ją już tylko dziewięć kilometrów.
Czytaj więcej
Niektóre wygłaszane przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego postulaty są słuszne i znane od dawna. Niektóre mijają się z rzeczywistością. Ukraina nie odpowiada na kluczowe pytanie – jak rozwiązać węzeł gordyjski trwającej od blisko trzech lat wojny z Rosją.