Sprawą domniemanego znęcania się Izraelczyków nad Palestyńczykiem w obozie dla jeńców pojmanych w czasie wojny w Strefie Gazy zajęła się izraelska żandarmeria wojskowa.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że wojskowy adwokat generalny zlecił wszczęcie dochodzenia "w związku z podejrzeniem poważnego znęcania się nad zatrzymanym". Bliższych szczegółów nie podano.
Czytaj więcej
Premier Izraela Beniamin Netanjahu nakazał wstrzymać ewakuację medyczną 150 palestyńskich dzieci ze Strefy Gazy - donoszą izraelskie media. Decyzja zapadła po ataku Hezbollahu na Wzgórza Golan.
Z kolei izraelskie radio przekazało, że żołnierze żandarmerii wojskowej w ramach śledztwa pojawili się w areszcie Sde Teiman na pustyni Negew, oddalonym o ok. 30 km od Strefy Gazy. W placówce tej ok. dziesięciu żołnierzy rezerwy Sił Obronnych Izraela miało znęcać się nad pojmanym Palestyńczykiem, członkiem elitarnego pododdziału Hamasu.
Według grup zajmujących się prawami człowieka, w tym Stowarzyszenia na rzecz Praw Obywatelskich w Izraelu (ACRI), w areszcie Sde Teiman dochodziło do poważnego znęcania się Izraelczyków nad zatrzymanymi. Wcześniej izraelskie wojsko oświadczyło, że bada zarzuty dotyczące nadużyć.