„Wcześniej mieliśmy przewagę w artylerii tak mniej więcej trzy do jednego. Teraz na każde nasze trzy strzały »chochły« (rosyjska pogardliwa nazwa Ukraińców – red.) strzelają 20 swoich” – napisał w jednej z sieci społecznościowych rosyjski oficer artylerii z frontu w regionie donieckim.
Mimo to jednak ukraińskie oddziały cały czas tracą teren pod naciskiem Rosjan. Prawdopodobnie dostawy rozchodzą się nierównomiernie po jednostkach. – Prą jak szaleni – mówią o atakujących ukraińscy żołnierze.
Kierunki rosyjskiej ofensywy
Celem rosyjskich ataków wychodzących z rejonu Doniecka i przyległej do niego Horliwki są kolejne, duże miejscowości obwodu: na północy Toreck, na północnym zachodzie – Pokrowsk. Atak prowadzony jest też na leżące wprost na zachód Kurachowo.
Czytaj więcej
Rosyjskie wojska rozpoczęły atak przez granicę w pobliżu Charkowa. Ich cel nadal jest niejasny.
Między Toreck i Pokrowsk zmierza najsilniejsze obecnie rosyjskie uderzenie. Nacierającym udało się po trzydniowych walkach zdobyć dużą wieś Nowoołeksandriwkę. Teraz są już tylko sześć kilometrów od głównej drogi łączącej oba miasta.