We wtorek wieczorem w szpitalu al-Ahli w Gazie doszło do potężnej eksplozji. Kompleks był miejscem schronienia dla co najmniej kilkuset osób ze Strefy Gazy.
Władze Palestyny poinformowały, że do eksplozji doszło w wyniku nalotu przeprowadzonego przez Izrael. W pierwszych raportach przekazywano, że zginęło od 200 do 300 osób, ale później mówiono nawet o 500 ofiarach. Trzy godziny po ataku przekazano, że liczba ofiar może sięgać 800.
Prezydent Mahmoud Abbas ogłosił trzydniową żałobę i odwołał zaplanowane spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem.
Czytaj więcej
Według władz Palestyny, przeprowadzony przez Izrael nalot bombowy uderzył w szpital w centrum Gazy. Według niepotwierdzonych informacji miało zginąć nawet 500 osób.
"To, co się dzieje, to ludobójstwo. Wzywamy społeczność międzynarodową do natychmiastowej interwencji w celu powstrzymania tej masakry. Milczenie jest już nie do przyjęcia" - przekazały władze Palestyny.