Obie strony konfliktu trwającego w Sudanie od 15 kwietnia zdają się walczyć o kontrolę nad jak największą częścią stolicy przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi, choć żadna z walczących stron nie wykazuje publicznie gotowości do prowadzenia takich rozmów po ponad dwóch tygodniach walk.
Odgłosy walk słychać było też w miastach Omdurman i Chartumie Północnym. Reuters przypomina, że obie strony porozumiały się co do 7-dniowego zawieszenia broni, które było jednak wielokrotnie łamane.
Czytaj więcej
Wielki afrykański kraj przeradza się w krainę chaosu, głodu i śmierci.
- Od wczorajszego wieczora słychać odgłosy nalotów i potyczek - relacjonuje Al-Sadiq Ahmed, 49-letni inżynier z Chartumu.
- Żyjemy w stanie stałego terroru, ponieważ walki toczą się w rejonie centrów rejonów mieszkalnych. Nie wiemy kiedy ten koszmar i strach się skończą - dodaje.