Prezydent USA Joe Biden złożył niezapowiadaną wizytę w Kijowie. Wyłączono ruch w części stolicy, zwłaszcza na głównych ulicach między centrum a ambasadą USA, a szef ukraińskiego MSZ nagle odwołał wizytę w Brukseli. W Kijowie Biden spotkał się m.in. z Wołodymyrem Zełenskim. Przywódcy wystąpili razem na wspólnej konferencji prasowej. Jako pierwszy przemówił Wołodymyr Zełenski, który podziękował prezydentowi Bidenowi oraz wszystkim Amerykanom za potęgę tej współpracy ukraińsko-amerykańskiej. - Ukraina zwycięży - zaznaczył.
Joe Biden podkreślił natomiast, że USA „ostrzegały świat, że Putin zaatakuje”. - Uważaliśmy, że jest to rzeczą krytyczną, abyśmy nie mieli wątpliwości co wsparcia USA dla Ukrainy w tej wojnie i bardzo cieszę się, że mogę być znów w Kijowie - powiedział.
Jak zaznaczył amerykański prezydent, cieszy się ze swojej wizyty w Kijowie. - Wszyscy zgadzamy się w Kongresie, są oczywiście między nami różnice, ale wiemy, że musimy być absolutnie zjednoczeni - stwierdził. - Ukraina jest w tym momencie ucieleśnieniem walki o demokrację. Wszyscy z którymi rozmawiałem, wiedzą, że tak bardzo zależy nam na tym, aby wszystko tu w Ukrainie skończyło się dobrze - zaznaczył Biden, dodając, że „świat musi pokazać swoją siłę w obliczu tego barbarzyńskiego ataku”. - To niezwykłe, że wszyscy powstali, że wszyscy starali się przeciwstawić tej napaści - stwierdził.
Czytaj więcej
- Dziękujemy za to, że możemy liczyć na tak pełne wsparcie Białego Domu dla Ukrainy. Dziękujemy za wsparcie ponadpartyjne. Musimy odnieść sukces, aby Ukraina była jeszcze silniejsza. Witamy panie prezydencie - powiedział Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA Joe Bidenem.
- Dziesiątki tysięcy Rosjan uciekają ze swojego kraju, gospodarka Rosji jest słaba, prezydent Rosji liczył, że nie będziemy w stanie zebrać koalicji, ale źle to rozegrał - ocenił Joe Biden.