"Dziś weszła w życie decyzja krajów Zachodu zakazująca zakupu rosyjskiej ropy po cenie wyższej niż 60 dolarów za baryłkę. Te działania naszych 'przyjaciół' przypominają mi zachowanie grupy upojonych mieszczan, którzy, najadłszy się kiełbas i opiwszy sznapsem, wskakują po raz pierwszy do lodowatej wody. Żeby się schłodzić" - pisze Miedwiediew, który obecnie jest zastępcą sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji.
"Niektórzy szybko wytrzeźwieją i wyskoczą. Niektórzy nauczą się pływać w lodowatej wodzie, ale bardzo kiepsko (trudno nauczyć się pływać w przerębli). A niektórzy utoną" - kontynuuje były prezydent Rosji.
Czytaj więcej
Amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną (ISW), odnotowuje wypowiedź prokremlowskiego dziennikarza i deputowanego do moskiewskiej Dumy, Andrieja Miedwiediewa, który na swoim kanale w serwisie Telegram zaprzecza istnieniu ukraińskiego narodu.
"I zostaną pochowani przy ponurych toastach, że polegli w nierównej walce z rosyjskim niedźwiedziem i Generałem Mrozem. Cóż, niech tak będzie. Śmierć Niemca jest dobra dla Rosjanina" - dodaje Miedwiediew (Niemcy są jednym z państw G7 - red.).
"To po prostu niesamowite jak ludzkość stale wchodzi na te same grabie, próbując regulować ceny na potrzeby sytuacji politycznej" - pisze następnie Miedwiediew.