Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Joe Biden oświadczył, że USA pomagając Ukrainie "nie wystawia czeku in blanco".
Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak odniósł się do oświadczenia Rosji o wycofaniu wojsk z Chersonia. - Zaufać Rosjanom to wpaść w pułapkę. Dziś widzimy konkretną operację informacyjną, w której brali udział zarówno Surowikin, jak i Szojgu. Powiem tak: Ukraina realizuje plan opracowany przez Sztab Generalny. Bardzo zacięte walki trwają nie tylko na południu, ale i na innych odcinkach frontu. Odbieramy naszą ziemię, kilometr po kilometrze. Posuwamy się do przodu. Z punktu widzenia spraw wojskowych nie zwracamy uwagi na całą tę inscenizację - powiedział w rozmowie z Onetem doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak.
Podolak mówił również o tym, że pojawiła się informacja, iż rosyjscy wojskowi przebierają się za cywilów. Zapytany został, czy nie jest możliwy scenariusz, że ukraińska armia wchodzi do Chersonia, a przebrani za miejscowych Rosjanie zaczynają do niej strzelać. - Taka wersja z pewnością może się pojawić. Jednak dziś mamy wojnę transmitowaną "na żywo". I nie da się stworzyć takiego w 100 proc. wiarygodnego obrazu. Nadal będzie wiadomo, że strzelają wojskowi przebrani w cywilne ubrania. Dla świata taka inscenizacja nie będzie miała sensu. Dodatkowo mówimy publicznie, że taka mistyfikacja może mieć miejsce - ocenił. - Generalnie nadal jednak uważam, że w całym regionie chersońskim będą toczyć się zacięte walki. Rosjanie będą próbowali robić swoje wrzutki informacyjne. Ma to wprowadzać w błąd ukraińskie siły zbrojne, byśmy nie mogli prawidłowo zaplanować naszej kontrofensywy - dodał. - Na przykład, byśmy przerzucili więcej sił do Chersonia, by wykorzystać tamtejszy sukces i jednocześnie osłabić inne odcinki frontu. Ale tego nie zrobimy. Bo rozumiemy, że Rosja prowadzi swoje operacje informacyjne. Działamy wyłącznie w ramach scenariusza pisanego przez nasz sztab generalny - zaznaczył Podolak.
Czytaj więcej
Polska jest dla mnie absolutnym liderem, jeżeli chodzi o wsparcie dla Ukrainy – mówi „Rz” Mychajło Podoliak, czołowy doradca prezydenta Zełenskiego.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy zapytany został także, czy historia z Chersoniem to kolejna próba posadzenia Ukrainy przy stole negocjacyjnym. - Nie odrzucałbym tej opcji. Rosja jednocześnie wszystkimi swoimi oficjalnymi kanałami krzyczy o dyplomatycznej ugodzie. Jest to potężna kampania informacyjna mająca na celu przyciśnięcie Ukrainy - powiedział. - Tłumaczymy naszym partnerom, że Rosji nie chodzi o dyplomatyczną ugodę, Rosja stawia ultimatum. Mówią: zostawcie nam terytoria, które wam odebraliśmy, albo dajcie nam pauzę operacyjną i nową linię demarkacyjną. I to im odpowiada, bo to tworzenie korytarza dla dostaw prądu i wody na Krym, oderwanie Ukrainy od Morza Azowskiego, utrzymywanie w napięciu południa Ukrainy i tak dalej - dodał.