Ukraina gotowa walczyć "nawet jeśli otrzyma cios w plecy"

Deklaracje przedstawicieli władz Ukrainy wskazują na usztywnienie stanowiska ws. ewentualnych negocjacji z Rosją. Ukraińscy politycy podkreślają, że rozmowy z Rosją będą możliwe dopiero wówczas, gdy Rosja zrezygnuje z całego okupowanego terytorium Ukrainy.

Publikacja: 08.11.2022 13:22

Mychajło Podolak

Mychajło Podolak

Foto: mat.pras.

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 258

Takie słowa padają po tym, jak amerykańskie media podały, że Waszyngton zachęca Ukrainę do okazania gotowości na rozmowy z Rosją. "Wall Street Journal" ujawnił też, że doradca Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, prowadzi poufne rozmowy z przedstawicielami Kremla, których celem jest uniknięcie eskalacji na Ukrainie.

Wołodymyr Zełenski w czasie poniedziałkowego, wieczornego wystąpienia stwierdził, że Rosja musi być zmuszona do "prawdziwych" negocjacji.

Zełenski dodał, że Ukraina kilkukrotnie proponowała takie rozmowy, ale "zawsze otrzymywała szalone rosyjskie odpowiedzi w postaci nowych ataków terrorystycznych, ostrzału lub szantażu".

- Raz jeszcze - przywrócenie integralności terytorialnej, poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych, rekompensata za szkody wyrządzone przez wojnę, kara dla każdego zbrodniarza wojennego i gwarancje, że to się znów nie wydarzy. To są w pełni zrozumiałe warunki - wyliczał.

Jeśli przestaniemy się bronić, przestaniemy istnieć. Dosłownie. Fizycznie

Mychajło Podolak, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy

Zełenski wydał w październiku dekret, który wyklucza możliwość negocjacji, których stroną byłby reżim Władimira Putina, ale nie zamyka drogi do negocjacji z inną ekipą rządzącą Rosją.

- Negocjowanie z Putinem oznaczałoby poddanie się, a my nigdy nie damy mu takiego prezentu - powiedział doradca szefa kancelarii Zełenskiego, Mychajło Podolak, w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica".

Czytaj więcej

MSZ Rosji: Nie stawiamy żadnych warunków wstępnych ws. rozmów z Ukrainą

Podolak dodał, że dialog będzie możliwy "tylko wtedy, gdy Rosja opuści terytorium Ukrainy".

- Nie mamy wyboru. Rosja najechała nas z mobilnymi krematoriami i pół milionem worków na ciała. Jeśli przestaniemy się bronić, przestaniemy istnieć. Dosłownie. Fizycznie. Będziemy nadal walczyć, nawet jeśli otrzymamy cios w plecy - podkreślił.

Tymczasem sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy, Ołeksij Daniłow, na swoim profilu na Twitterze poinformował, że "głównym warunkiem prezydenta Ukrainy" jeśli chodzi o negocjacje z Rosją jest "przywrócenie integralności terytorialnej" Ukrainy. "Gwarancją - jest nowoczesna obrona przeciwlotnicza, samoloty, czołgi i pociski dalekiego zasięgu. Strategia - proaktywne kroki. Rosyjskie rakiety muszą być niszczone w powietrzu, na ziemi i na morzu" - podkreślił.

We wtorek wiceszef MSZ Rosji, Andrij Rudenko zadeklarował, że Rosja nie stawia żadnych warunków wstępnych jeśli chodzi o powrót do negocjacji. - Potrzebna jest tylko dobra wola Ukrainy - dodał. Jednak wcześniej Moskwa podkreślała, że nie zamierza negocjować ws. okupowanych ziem Ukrainy, które - po nielegalnej aneksji - uważa za część swojego terytorium.


Konflikty zbrojne
Doradca Putina: Niewykluczone, że w 2025 Ukraina przestanie istnieć
Konflikty zbrojne
Czy proizraelski Donald Trump doprowadzi do porażki Izraela?
Konflikty zbrojne
Korea Południowa chce repatriować północnokoreańskich żołnierzy schwytanych na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Rosja ponownie nie uchroniła się przed ukraińskimi dronami. Zaatakowano kilka regionów
Konflikty zbrojne
Trump chyba jednak nie porzuci Ukrainy