Ukraina pod bombami Rosji. Eskalacja sytuacji na Białorusi

W odwecie za most krymski Rosja bombarduje ukraińskie miasta. Kreml eskaluje też sytuację na Białorusi.

Publikacja: 10.10.2022 20:54

Jedna z rakiet trafiła w szklaną przeprawę pieszo-rowerową w Kijowie, nazywaną „mostem Kliczki”

Jedna z rakiet trafiła w szklaną przeprawę pieszo-rowerową w Kijowie, nazywaną „mostem Kliczki”

Foto: PAP/Nexta TV

Nad ranem zbombardowane zostały rejony szewczenkowski oraz sołomjanski Kijowa. Rosyjskie bomby spadły na centrum miasta, fala uderzeniowa wybiła szyby w budynku centralnego dworca kolejowego. Centrum zostało zamknięte dla samochodów osobowych, ruch metra częściowo wstrzymano. Władze miasta apelowały do mieszkańców ukraińskiej stolicy, by nie opuszczali swoich domów. W tym czasie Rosja bombardowała Lwów, Dniepr, Zaporoże, ale też obwody charkowski, sumski, żytomierski, kirowohradzki i południe Ukrainy. Ukraińska policja informowała, że w wyniku zmasowanego ataku rakietowego Rosji w poniedziałek zginęło co najmniej dziesięć osób, około sześćdziesięciu zostało rannych.

Czytaj więcej

Seria eksplozji w centrum Kijowa

Chcą wywołać panikę

Premier Ukrainy Denys Szmyhal wyliczał, że uszkodzono jedenaście ważnych obiektów infrastruktury w ośmiu regionach, również w Kijowie. Nie precyzował, władze od początku wojny nie zdradzają dokładnych miejsc rosyjskich uderzeń rakietowych. Zakazano też publikowania zdjęć w sieci, na podstawie których można byłoby zidentyfikować miejsce trafienia rosyjskich rakiet. Dość powiedzieć jednak, że 90 proc. Lwowa w wyniku poniedziałkowego ostrzału pozostało bez prądu. Nie działały światła drogowe, nie kursowały tramwaje i trolejbusy. Władze Ukrainy apelują do rodaków o oszczędzanie energii. Bo w kilku regionach zabrakło prądu.

Czytaj więcej

Odwet Rosji za uderzenie na most Krymski? Zełenski: Próbują nas zetrzeć z powierzchni ziemi

Dowódca ukraińskiej armii Wałerij Załużny informował o tym, że Rosja wystrzeliła w poniedziałek nad ranem 83 rakiety, z których 43 zostały zestrzelone przez ukraińską obronę przeciwpowietrzną. Głos z ostrzeliwanego Kijowa zabrał też prezydent Wołodymyr Zełenski, który w poniedziałek przeprowadził rozmowy m.in. z przywódcami Niemiec, Francji i Polski. Na jego prośbę w najbliższym czasie zwołane ma zostać pilne posiedzenie państw G7, podczas którego ma wystąpić ukraiński przywódca i opowiedzieć o rosyjskim poniedziałkowym ataku.

– Poranek ciężki. Mamy do czynienie z terrorystami. Dziesiątki rakiet, irańskie „shahedy” (drony kamikadze – red.) – komentował Zełenski. Mówił, że Moskwa uderzała w obiekty energetyczne na terenie całego kraju i w cywilów, by wywołać panikę i chaos.

Czytaj więcej

Prezydent Joe Biden "zdecydowanie potępia" ataki Rosji na Ukrainę

– Uderzali przeważnie w obiekty infrastruktury, w elektrociepłownie i rozdzielnie elektryczne. Oszacowujemy straty, nie są duże, ale też nie są małe. Gdzieniegdzie są przerwy w dostawach prądu, ekipy remontowe już działają. Moskwa uderzyła starymi rakietami lotniczymi jeszcze radzieckiej produkcji, wystrzeliła też ponad dwadzieścia rakiet „Kalibr” z Morza Czarnego. Wykorzystywano też drony kamikadze – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Arestowycz, jeden z czołowych doradców ukraińskiego prezydenta. – To zemsta Putina i próba zwiększenia presji na Kijów. Chce zmusić Ukrainę do ustępstw i pokazuje, że w przeciwnym wypadku będzie cierpieć ludność cywilna. W ten sposób odpowiada też swoim elitom, którzy oczekiwali odwetu po uderzeniu w jego sakralne miejsce na Krymie. Osoby wokół niego oczekiwali, że zademonstruje jakąś stanowczość. Ale to nie zmieni naszego postępowania, zwiększy się tylko wsparcie Ukrainy przez Zachód – twierdzi.

Z naszych informacji zaś wynika, że nie zważając na zmasowane uderzenia rakietowe, Ukraina w poniedziałek nacierała na rosyjskie pozycje w obwodzie chersońskim na południu kraju. W ten sposób Kijów wykorzystuje przerwę w zakłóconych dostawach broni i paliwa przez uszkodzony most krymski.

Cios z Białorusi?

Aleksander Łukaszenko w poniedziałek niespodziewanie oznajmił podczas narady z dowódcami resortów siłowych, że na terytorium Białorusi rozmieszczona zostanie regionalna grupa wojsk rosyjskich i białoruskich. Stwierdził nawet, że proces ten już trwa od kilku dni. – Bądźcie gotowi w najbliższym czasie przyjąć tych ludzi (rosyjskich wojskowych – red.) i rozmieścić według naszego planu – powiedział. Nie zdradził liczby rosyjskich wojskowych, których Kreml przerzuca na Białoruś, ale powiedział, że chodzi „nie o jeden tysiąc osób”. Stwierdził nawet, że został „nieoficjalnie” uprzedzony, że Ukraina jakoby szykuje uderzenie w terytorium Białorusi. Nie oszczędzał też gróźb pod adresem ukraińskiego przywódcy. Co więcej, w Mińsku ambasadora Ukrainy wezwano do MSZ i wręczono notę. Ukraiński MSZ zarzuty białoruskiego reżimu nazywa „insynuacjami” i twierdzi, że może to być częścią planu Federacji Rosyjskiej.

– Oczywiste jest, że Białoruś jest wciągana do wojny już nie w roli pasywnego agresora, tylko aktywnego. Regionalna grupa wojsk rosyjskich i białoruskich tworzona jest wtedy, gdy jeden z krajów zostaje zaatakowany. Mówią o tym porozumienia w ramach Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. A to oznacza, że Łukaszenko uznał de facto okupowane ukraińskie terytoria za część Rosji, że jakoby terytorium Rosji zostało zaatakowane – mówi „Rzeczpospolitej” dr Paweł Usow, czołowy białoruski politolog, przebywający w Polsce.

– Nie mam wątpliwości, że na Białorusi rozpocznie się ukryta mobilizacja, zaczną się prowokacje na granicy białorusko-ukraińskiej i aktywne działania przeciwko Ukrainie. To już kwestia czasu – uważa Usow.

– Obecnie trwa próba odwrócenia naszej uwagi i stworzenia napięcia na granicy z Białorusią. Chcą zmusić nas do utrzymania tam naszych sił wzdłuż tej granicy. Byśmy nie przerzucali tych jednostek na inne fronty wojny – mówi Arestowycz. – Łukaszenko często sięga do agresywnej retoryki, ale w konsekwencji nie przekłada się to na działania. Putin naciska na niego, ale myślę, że będzie manewrował. Białoruska armia nie jest gotowa do wojny, nie ma takich zasobów i możliwości technicznych. Ale nie wykluczam imitacji czy ostrzałów granicy, może spróbują stworzyć iluzję wojny. Nie wierzę jednak w to, że Łukaszenko zrobi coś poważnego – uważa.

Konflikty zbrojne
Putin i Trump atakują Ukrainę. Kłopoty Kijowa przed rozmowami w Rijadzie
Konflikty zbrojne
Kiedy Donald Trump wznowi pomoc wojskową dla Ukrainy? Nieoficjalnie: Umowa o minerałach nie wystarczy
Konflikty zbrojne
Nietypowa taktyka Rosjan w obwodzie kurskim. Żołnierze weszli do gazociągu
Konflikty zbrojne
Elon Musk grozi Ukrainie ws. systemu Starlink. Jest reakcja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Konflikty zbrojne
Elon Musk: Cała linia frontu by upadła, gdybym wyłączył Ukrainie Starlinka