W czasie gdy na Kremlu przygotowywana jest wielka uroczystość, wokół rejonu Łymanu w obwodzie donieckim zamyka się pierścień ukraińskiego okrążenia. Wojskowe kleszcze dzieli tylko 10–15 km.
W „kotle” znajduje się nie mniej niż 5 tys. rosyjskich żołnierzy.
Czego się bać
– Wcześniej (Moskwa) ogłaszała mobilizację tylko dwukrotnie, w 1914 i 1941 roku. Jeśli pomyślicie o obecnych warunkach i porównacie je z pierwszą i drugą wojną światową, wiele wam to powie o tym, co Ukraińcy mogli zrobić z rosyjską armią – podsumował anonimowy urzędnik amerykańskiego Departamentu Obrony.
„Rosja się powiększa” – głoszą mimo to zwycięskie nagłówki rosyjskich gazet. Jak się zdaje, Kreml zrezygnował z anektowania okupowanych części ukraińskich obwodów mykołajiwskiego i charkowskiego, ograniczając się do ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego. Nad żadnym z nich nie panuje jednak w całości, a od początku września cały czas traci podbite terytoria.
Czytaj więcej
Triumfalistyczne uroczystości anektowania części Ukrainy przez Rosję mogą zostać przesłonięte kolejną porażką na froncie.