Na konferencji prasowej w Kijowie Macokin opowiadał, że lekarze musieli wykonywać operacje w piwnicy i bez światła.
- Szpital nie został zamknięty. Pracował cały czas. Przeprowadzono również interwencje chirurgiczne i wykonywano badania. Dziś wyrażamy naszą wielką wdzięczność naszym lekarzom. Ale stan samego szpitala... Jeśli mówimy o zabiegach chirurgicznych, to nasi lekarze wykonywali je w piwnicach, po ciemku, przy pomocy świateł swoich telefonów. Pierwsze uderzenie w szpital, które miało miejsce na początku marca, zniszczyło wszystkie sale operacyjne, zniszczyło pomieszczenie, w którym znajdował się tomograf - mówił Macokin.