Pieskow o krytyce wojny na Ukrainie: Można to robić, ale lepiej być ostrożnym

- W tym momencie nie, to nie wchodzi w grę - tak rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, odpowiedział na pytanie o to czy Kreml rozważa ogłoszenie w Rosji powszechnej - całkowitej lub częściowej - mobilizacji.

Publikacja: 13.09.2022 12:25

Zniszczony rosyjski czołg

Zniszczony rosyjski czołg

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 202

Wcześniej media cytowały słowa parlamentarzysty rosyjskiej Dumy, Michaiła Szeremeta, który mówił, że obecnie niezbędne jest ogłoszenie powszechnej mobilizacji w Rosji.

Ogłoszenie mobilizacji oznaczałoby, że Rosja mogłaby powoływać do wojska i wysyłać na Ukrainę wszystkich mężczyzn zdolnych do służby wojskowej. Obecnie - jak zapewnia rosyjski resort obrony - na Ukrainie walczą wyłącznie żołnierze kontraktowi.

Czytaj więcej

Podolak: Wyzwolenie Ługańska lub Doniecka wywoła efekt domina

Pieskow mówił też, że "krytyczne uwagi na temat specjalnej operacji wojskowej (tak władze Rosji określają wojnę na Ukrainie - red.) w świetle ostatnich wydarzeń są dopuszczalne w ramach obowiązującego prawa, ale granica w tej kwestii jest bardzo chwiejna".

Rosjanie popierają prezydenta, co potwierdzają nastroje społeczne

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla

- Granica jest bardzo, bardzo cienka. Trzeba być ostrożnym - dodał Pieskow.

- Opinia publiczna jest wrażliwa na to, co dzieje się w ramach specjalnej operacji wojskowej, jest jasne, że opinia publiczna reaguje bardzo, bardzo emocjonalnie - podkreślił.

Jednocześnie Pieskow zapewnił, że "Rosjanie popierają prezydenta, co potwierdzają nastroje społeczne, działania ludzi, udział w wyborach i wybory dokonywane przez głosujących".


Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna