Jak ujawniła autorka kanału Andromeda na YouTube, prowadzący program "60 minut" (w tym naczelna propagandzistka Kremla Olga Skabiejewa) w programie pierwszym rosyjskiej telewizji oskarżyli Lecha Wałęsę o "otwarte nawoływanie do ludobójstwa oraz wzniecenia krwawej wojny domowej".
W dalszej części programu głos zabrali propagandowi "eksperci", którzy nazwali byłego Prezydenta RP "łajdakiem". Jeden z nich, Igor Korotczenko, przedstawiany jako "ekspert do spraw wojskowości", zaproponował następujące ogłoszenie: "Poszukiwany. Pięć milionów dolarów albo euro za jego głowę! Dla dowolnego Europejczyka, który go przyprowadzi". Wcześniej Korotczenko zabłysnął propozycją ataku na szwedzką Gotlandię.
Były prezydent RP w wywiadzie dla francuskiego "Le Figaro" stwierdził, że nawet jeśli Ukraina wygra wojnę za kilka lat sytuacja może się powtórzyć, może pojawić się kolejny Putin z imperialnymi zapędami. W ocenie Lecha Wałęsy populacja Rosji nie powinna liczyć więcej niż 50 mln ludzi. Wałęsa dodał też, że Rosja powinna była zostać zniszczona już za czasów Michaiła Gorbaczowa.
Czytaj więcej
Zachód, pomagając Ukrainie, powinien pójść dalej i „wyzwolić Rosję” - stwierdził Lech Wałęsa w ro...
Lech Wałęsa: Putin nie jest samobójcą
– Trzeba powiedzieć Putinowi jasno: nie zmuszaj nas do tego, byśmy musieli walczyć twoimi metodami, bo wtedy musielibyśmy cię zniszczyć. Jak ktoś nie respektuje rozwiązań pokojowych, to trzeba z nim postępować inaczej, a nie nadstawiać drugi policzek – mówił niedawno w rozmowie z Onetem były prezydent Lech Wałęsa.