Fragment przechwyconej rozmowy został opublikowany w czwartek przez Agencję Wywiadu. Z relacji rosyjskiego żołnierza wynika, że armia, która bierze udział w ataku na Ukrainę, jest coraz bardziej świadoma, że sytuacja na froncie odbiega od propagandowego przekazu Kremla.
Rosjanin skrytykował sytuację w armii. Skarży się na prowizoryczne działania dowódców, co prowadzi do dużej liczby strat wśród żółnierzy.
- Chłopaków, z którymi jeździłem, już nie ma - mówi. - z naszego plutonu zostały 3 osoby... ze wszystkimi, którzy jeździli nie jest dobrze… albo ranni, albo ciężko ranni - dodaje.
Żołnierz przekazał, że w jego oddziale doszło do sytuacji, gdy zastępca dowódcy "zgubił" jednego żołnierza. Otwarcie zniechęca do zaciągania się do armii.