- Sądzę, że to co zobaczymy w Donbasie to zupełnie inny rodzaj konfliktu, niż ten, który widzieliśmy wokół Kijowa. Sądzę, że będzie to konflikt między siłami, które są dużo bardziej zrównoważone, gdzie Ukraińcy mają przewagę wynikającą z przygotowanych pozycji obronnych, gdzie okopywali się przez ostatnich osiem lat, Rosjanie będą mieć niezwykłą trudność, by się przebić. Sądzę, że z całym wsparciem, które Ukraińcy otrzymują ze świata, mają szansę odeprzeć Rosjan - mówił członek brytyjskiego rządu.
Heappey mówił też, że Rosjanie na Ukrainie mają problemy ze względu na ingerencję polityczną w plany wojskowe.
- Widzimy, że jest presja ze strony Moskwy, aby osiągnąć zwycięstwo do 9 maja, tak aby (Władimir) Putin miał ładną paradę na Placu Czerwonym, nawet jeżeli nie ma to sensu z punktu widzenia wojskowego - przekonywał.
Czytaj więcej
Dostawy zachodniego uzbrojenia na Ukrainę oznaczają, że sojusz NATO jest w istocie zaangażowany w wojnę zastępczą z Rosją - powiedział szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Ocenił też, że ryzyko wybuchu konfliktu nuklearnego jest "realne i nie można go lekceważyć".
Heappey był też pytany o słowa szefa MSZ, Siergieja Ławrowa, który ostrzegał, że ryzyko wybuchu wojny atomowej jest realne i że - w związku z dostawami broni dla Ukrainy - NATO jest już faktycznie zaangażowane w konflikt z Rosją. - Po pierwsze, darczyńcą (broni) nie jest NATO. NATO było zaangażowane w umacnianie flanki wschodniej. Wysiłki jeśli chodzi o dostawy broni są czymś, co realizują kraje, z których wiele należy do NATO, ale część dostarczających broń państw jest spoza (Sojuszu) - tłumaczył.