- Przypominamy, że Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała w swojej historii. I Rosja, która przeżyła tyle wojen, jest ostatnim krajem w Europie, który chce choćby wypowiedzieć słowo „wojna” - zarzekał się Pieskow w programie „Moskwa. Kreml. Putin” na antenie telewizji Rossija 1.
Rzecznik Kremla przekonywał też, że to „zachodnie wypowiedzi o rzekomych planach Rosji inwazji na Ukrainę podsycają napięcia” w Donbasie. - Sam prezydent nie zwraca na to uwagi, ale generalnie takie wypowiedzi są oczywiście takim elementem prowokacyjnym - mówił. - A kiedy napięcie jest maksymalnie eskalowane, jak ma to miejsce np. na linii kontaktowej (w Donbasie - red.), wtedy każda iskra, każdy nieplanowany incydent lub każda drobna planowana prowokacja może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji - ostrzegał.