Aktualizacja: 12.01.2018 10:31 Publikacja: 11.01.2018 18:18
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Od dawna już nie wiadomo w polskiej polityce, kto jest kim. Budowane od góry atrapy partii politycznych nie martwią się reakcją elektoratu, ten bowiem wytresowany jest w emocjach, a nie politycznych wyborach. Więc lewica nie była lewicą, PiS nie był chadecją, a PO liberałami. Konserwatystami też zresztą nie. A Nowoczesna? Liberalizmu wystarczyło tylko na żarty z PiS, że to socjaliści, bo ludziom pieniądze rozdają.
Nic dziwnego, że posłowie nie rozumieją, na czym polega ich zawód, skoro nie wiedzą, do jakich partii się zapisali, bo każdy siedzi w centrum i ma nadzieję, że go nie zauważą z ambony. W PiS jest łatwiej, bo tam przynajmniej wola prezesa jest jasna i wiadomo, kogo należy się słuchać. W PO też kiedyś było wiadomo, ale po odejściu Tuska już nie jest. W Nowoczesnej, dopóki kochano Ryszarda Petru, klub wierzył mu na słowo, że dobrze będzie zagłosować tak, jak „chce elektorat Nowoczesnej". Ale jak przyszła nowa przewodnicząca i zapomniała partii powiedzieć, jak ma być, to karty do głosowania od razu wypadły z czytników.
Donald Trump, zawieszając pomoc dla Ukrainy, zmusza nas do zadania pytania, czy dzisiejsze Stany Zjednoczone nadal możemy nazwać sojusznikiem?
Choć USA wycofują się, przerywając pomoc dla Ukrainy i nie jest jasne, do jakiego stopnia przyszłyby w razie potrzeby na odsiecz europejskim aliantom, Ursula von der Leyen przedstawiła pakiet wydatków zbrojeniowych, które nie są wystarczające.
Podłość i głupota drzemią w każdym narodzie, tak jak i jego wielkość. Ja wierzę w tę wielką Amerykę.
By wiedzieć, co na temat Ukrainy mają do powiedzenia politycy PiS, wystarczy posłuchać Donalda Trumpa – powtórzą to za kilka dni.
Regulacje wywierają coraz większą presję na biznes, by działał w sposób bardziej zrównoważony. Jednak rośnie też opór firm wobec tych wymagań, tym bardziej że wiele z nich oznacza duży wysiłek i spore koszty ekonomiczne i społeczne.
Zamiast wzmacniać pozycję Ukrainy i Europy, polska prawica wykorzystuje geopolitykę do walki politycznej. Po burzliwym weekendzie kluczowe pytanie brzmi: w czyim interesie jest osłabianie Europy i jej relacji z USA? Czy polska prawica faktycznie wie, po której stronie stoi?
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Choć USA wycofują się, przerywając pomoc dla Ukrainy i nie jest jasne, do jakiego stopnia przyszłyby w razie potrzeby na odsiecz europejskim aliantom, Ursula von der Leyen przedstawiła pakiet wydatków zbrojeniowych, które nie są wystarczające.
Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to pozostawienie przywracania standardów apolityczności w sądach politykom. Dobrze, że sędziowie zaczynają robić to sami.
Podłość i głupota drzemią w każdym narodzie, tak jak i jego wielkość. Ja wierzę w tę wielką Amerykę.
Kreml świętuje. Po wielu latach starań Rosji udało się rozbić sojusz między Ukrainą a jej największym sojusznikiem, Stanami Zjednoczonymi.
W piątkowy poranek złoty nieznacznie zyskiwał na wartości. Dolar walczy przy poziomie 4 zł.
Złoty w środę notował nieznaczne ruchy. Rynek walutowy czeka na nowe impulsy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas