Stefan Szczepłek: Oda do starości

Z okazji świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego Roku chciałbym złożyć życzenia wszystkim pracującym w Sejmie i rządzie. Kieruję się zwłaszcza troską o wizerunek osób, których PESEL – jak mój – zaczyna się od cyfry 4.

Aktualizacja: 25.12.2020 21:02 Publikacja: 23.12.2020 21:00

Stefan Szczepłek: Oda do starości

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Oglądając i słuchając niektórych moich rówieśników, mam poczucie, że są ode mnie znacznie starsi. Czy można temu zaradzić? Można. Oto moje propozycje.

1. Przejedźcie się warszawską komunikacją miejską, żeby porozmawiać z ludźmi. Nie musicie pytać, gdzie kupuje się bilety, bo w stolicy po siedemdziesiątce jeździ się za darmo. A z okien autobusu widać więcej niż przez szybę rządowej limuzyny.

2. Zróbcie samodzielnie zakupy w sklepie spożywczym.

3. Nie bójcie się wyjść na ulice kraju, który sami stworzyliście.

4. Pójdźcie co najmniej raz na miesiąc do fryzjera.

5. Nadajcie do kogoś paczkę na poczcie.

6. Nie udzielajcie wywiadów w biegu i z akolitami za plecami. Naprawdę nikt was nie goni i nie dybie na wasze życie.

7. Rozmawiajcie częściej z tymi, którzy się z wami nie zgadzają.

8. Rozszerzcie wachlarz lektur. Tytuły naukowe ich nie zastąpią, a książeczka do nabożeństwa nie mówi wszystkiego.

9. Uśmiechnijcie się bezinteresownie do ludzi.

10. Wybierzcie się bez ochrony na spacer do parku. W dżinsach, adidasach i T-shircie. Ubranie zmienia sposób myślenia.

11. Wypijcie piwo z gwinta na ławce. Wbrew prawu. I dajcie się spisać policji. Poczujecie, jak to jest po drugiej stronie. Nie bójcie się, policja nie wszystkim łamie ręce. Wyciągną was z „dołka", bo chroni was immunitet.

12. Wygrajcie ze sobą i popatrzcie wiosną na młode dziewczyny. Powinniście poczuć się lepiej. A jeśli was to brzydzi, to chociaż na Joe Bidena lub papieża Franciszka, którzy też są młodsi, niż wskazuje ich metryka.

13. Uruchomcie wyobraźnię i zachowujcie się przyzwoicie. Kiedyś trzeba będzie żyć wśród Polek i Polaków już bez atrybutów władzy.

Jest sporo adresatów moich życzeń. Również młodszych. Jednak przede wszystkim kieruję je do Jarka – kolegi ze studenckiego wojska, i Ryśka, którego znam tylko z telewizji, ale słyszałem, że kiedy w hipisowskim Krakowie miał ksywkę „Pies", to był fajnym gościem. Warszawa demoralizuje. Wszyscy trzej urodziliśmy się w roku 1949. Ja jestem od nich o kilka miesięcy starszy, stąd ta poufałość.

Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!

Oglądając i słuchając niektórych moich rówieśników, mam poczucie, że są ode mnie znacznie starsi. Czy można temu zaradzić? Można. Oto moje propozycje.

1. Przejedźcie się warszawską komunikacją miejską, żeby porozmawiać z ludźmi. Nie musicie pytać, gdzie kupuje się bilety, bo w stolicy po siedemdziesiątce jeździ się za darmo. A z okien autobusu widać więcej niż przez szybę rządowej limuzyny.

Pozostało 80% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich