Premier Mateusz Morawiecki powoli odbudowuje swój wizerunek. Początek roku był dla niego katastrofalny. Druga i trzecia fala pandemii, które dziś powoli opadają, były dla milionów obywateli uciążliwością i przyniosły wiele ofiar. Przekładało się to na pogorszenie społecznych nastrojów. A to premier był twarzą rządu, który Polacy uważali za odpowiedzialny za tę sytuację. Wtedy mogło się wydawać, że „projekt Morawiecki" właśnie się kończy.
Ale premiera uratowało jedno: badania pokazywały, że to covid jest najważniejszym problemem Polaków. Morawiecki złożył więc obietnicę, że będzie można powrócić do normalności, jeśli powiedzie się akcja szczepień. Choć jego wiarygodność mogła być podważana po ogłoszeniu rok temu końca pandemii, tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, gdy PiS chciał przekonać seniorów, że mogą bezpiecznie iść głosować, tym razem społeczne nastroje działały na jego korzyść. Polacy znów uwierzyli premierowi, nie dlatego, że jest wiarygodny, ale bo bardzo chcieli mu uwierzyć.
Mimo początkowych trudności wiele wskazuje na to, że wkrótce będzie więcej dawek niż chętnych do szczepienia.
W pełni zaszczepiono dotąd niemal 7 mln osób, a pierwszą dawką ponad 13 mln. Zniesiono obowiązek noszenia maseczek, otwarto kawiarnie, restauracje, kina, galerie handlowe. Powoli wraca normalność, co z pewnością będzie polepszać społeczne nastroje. Program szczepień może się okazać źródłem odporności samego Morawieckiego na problemy polityczne.
Trampoliną do odbudowy jego pozycji po covidzie miał być Polski Ład. Przez kilka dni był wiodącym tematem, ale został skutecznie przykryty mnóstwem spraw, które w wywiadach wrzucił Jarosław Kaczyński. Mimo to sytuacja Morawieckiego nie jest zła. W lecie odbędzie się kongres PiS, na którym zostanie prawdopodobnie wiceprezesem partii. Sondaż IBRiS, kto powinien zastąpić w przyszłości Jarosława Kaczyńskiego, również jest dla premiera korzystny – jest on jego liderem. Drugi jest Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. programu szczepień, co pokazuje, że właśnie to ta sprawa zdaje się być teraz kluczem do społecznych emocji. Co ciekawe, Morawiecki też jest bezapelacyjnym zwycięzcą w elektoracie PiS, co może sugerować, że został już zaakceptowany przez wyborców prawicy jako następca Jarosława Kaczyńskiego.