Jacek Nizinkiewicz: Kampania Andrzeja Dudy z koronawirusem w tle

Konwencja wyborcza kandydata PiS na prezydenta zamieniała się w festiwal obietnic i zapewnień, że obroni Polaków przed każdym zagrożeniem, które mogą na społeczeństwo sprowadzić jego kontrkandydaci. Jednocześnie Andrzej Duda ponownie nie wziął udziału w kolejnej debacie prezydenckiej.

Aktualizacja: 01.05.2020 22:43 Publikacja: 01.05.2020 21:30

Jacek Nizinkiewicz: Kampania Andrzeja Dudy z koronawirusem w tle

Foto: fot. Materiał KWKnP Andrzeja Dudy

Na niewiele ponad tydzień przed planowanymi wyborami prezydenckimi Andrzej Duda przedstawił swój program wyborczy. Przez ponad 150 minut przemówienia prezydent złożył szereg obietnic wyborczych, m.in. zapowiedź podwyżki zasiłku dla bezrobotnych do 1300 zł i 1200 dodatku solidarnościowego, dla tych, którzy utracili pracę z powodu pandemii. Nie wiadomo, czy budżet państwa udźwignie ten wydatek, tym bardziej że przez zamrożenie gospodarki Polska traci 2 mld zł dziennie, a jak wyliczyła Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Konfederacja Lewiatan, od 16 marca do 20 kwietnia br. polska gospodarka straciła już 76,4 mld zł.

Dowiedz się więcej: 2600 zł dla bezrobotnego obiecuje prezydent

Niespodziewanie dowiedzieliśmy się też od prezydenta, że ogólna wartość Tarczy Antykryzysowej to około 400 mld zł, a nie jak wcześniej mówił premier 212 mld, a później 330 mld zł. Warto przypomnieć, że w projekcie tegorocznego budżetu zarówno dochody, jak i wydatki miały wynieść po ok. 435,3 mld zł.

Prezydent zapowiedział też, że obroni Polskę plus, czyli nie pozwoli zabrać społeczeństwu 500+, mimo, że żaden z kandydatów na prezydenta nie deklaruje zmian w programie. To Andrzej Duda zapowiedział w jednym z wywiadów, że zaapeluje do najbogatszych, żeby wstrzymali się na jakiś czas z pobieraniem 500+.  Warto też przypomnieć, że w 2016 roku Mateusz Morawiecki mówił, że 500+ jest na kredyt i apelował, żeby najbogatsi zrezygnowali ze świadczeń. Czas pokaże, czy po wyborach rząd pozostanie przy obecnym kształcie świadczeń.

Prezydent chwalił się też 304 mld zł na program czyste powietrze. A tak Andrzej Duda w 2013 r. podczas kongresu PiS na Śląsku cytował w mediach społecznościowych jednego z naukowców: "Wpływ człowieka na globalne ocieplenie to mit. Klimat ocieplał się także, gdy nie było przemysłu."

Prezydent Duda wytłumaczył się też z jednej z niespełnionych obietnic, czyli pomocy dla frankowiczów, winiąc banki za to, że się nie udało jej zrealizować. Prezydent zapowiedział również walkę o dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników, które powinny być na poziomie unijnej średniej. Warto przypomnieć, że pięć lat temu Andrzej Duda, wtedy jeszcze kandydat na prezydenta, w Rykach również obiecywał, że będzie walczył o to, że „należy podnieść dopłaty dla rolników do poziomu niemieckiego i francuskiego”. Po pięciu latach prezydentury z „walki” Andrzeja Dudy rolnicy niewiele zyskali.

Obietnic usłyszeliśmy bez liku, ale nie wiadomo, w jakim terminie miałyby one zostać zrealizowane. Na początku marca prezydent podpisując się pod prawie 2 mld zł na media publiczne zapowiadał, że na nowo tworzony fundusz medyczny zostaną przeznaczone aż 3 mld.  Podczas konwencji dowiedzieliśmy się, że ustawa o funduszu wciąż nawet jeszcze nie powstała i jest na etapie przygotowania.

Prezydent Andrzej Duda nic sobie nie robi z pandemii i pogarszającego się stanu finansów publicznych. Chce wygrać wybory jak najszybciej i za wszelką cenę. Nie tylko jako jedyny kandydat na prezydenta przygotował konwencję wyborczą, prowadzi nieustannie kampanię wyborczą w czasie pandemii, ale też unika konfrontacji swoich obietnic z większością mediów i kontrkandydatami.

W dniu konwencji odbyła się kolejna debata prezydencka, po raz kolejny bez udziału prezydenta. Andrzej Duda zapowiedział natomiast, że weźmie udział w debacie 6 maja organizowanej przez TVP. Na cztery dni przed planowanymi wyborami wciąż nie będzie wiadomo, w jakiej formie mają się one odbyć.

Na niewiele ponad tydzień przed planowanymi wyborami prezydenckimi Andrzej Duda przedstawił swój program wyborczy. Przez ponad 150 minut przemówienia prezydent złożył szereg obietnic wyborczych, m.in. zapowiedź podwyżki zasiłku dla bezrobotnych do 1300 zł i 1200 dodatku solidarnościowego, dla tych, którzy utracili pracę z powodu pandemii. Nie wiadomo, czy budżet państwa udźwignie ten wydatek, tym bardziej że przez zamrożenie gospodarki Polska traci 2 mld zł dziennie, a jak wyliczyła Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Konfederacja Lewiatan, od 16 marca do 20 kwietnia br. polska gospodarka straciła już 76,4 mld zł.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich