Aktualizacja: 06.05.2020 19:55 Publikacja: 06.05.2020 21:00
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Po kilku tygodniach nerwowości polska polityka znalazła się w klinczu, przed czym zresztą na naszych łamach przestrzegaliśmy wielokrotnie. Epidemia niespodziewanie wkroczyła w ogłoszoną trzy miesiące temu kampanię, przewracając do góry nogami uświęcone prawem i zwyczajem sposoby prowadzenia wyborczej agitacji.
Było oczywiste, że koronawirus wpłynie nie tylko na gospodarkę czy życie społeczne, ale również na politykę, i postawi pod znakiem zapytania wybory 10 maja. Dzisiejszy klincz wynika jednak z tego, że przez długi czas Prawo i Sprawiedliwość zdawało się nie dostrzegać tego problemu. I to właśnie upór partii rządzącej oraz przeróżne wrzutki do kodeksu wyborczego zbudowały mur nieufności w polskim parlamencie. Opozycja podejrzewała – nie bez racji – że PiS chce wykorzystać pandemię do tego, by umocnić swoją pozycję. PiS zaś uznawało, że opozycja domaga się przesunięcia wyborów z powodu niepowodzeń kandydatki największej partii opozycyjnej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
W dobie rządów Trumpa negocjacje w Stambule dadzą do ręki więcej atutów Putinowi niż Zełenskiemu. Ukraina musi g...
W kulturze obrazkowej, w jakiej przyszło nam żyć, fotka Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem jest warta więcej...
Trwająca od ponad trzech lat wojna Rosji z Ukrainą mogłaby się zakończyć już w czwartek. Władimir Putin musiałby...
Nowy papież Leon XIV dostrzega w rewolucji technologicznej i sztucznej inteligencji podobne zagrożenia i szanse,...
Z Donaldem Trumpem nigdy nie wiadomo. Jutro może powiedzieć coś odwrotnego, niż dziś. Ale w tę sobotę, po raz pi...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas