Nowy burmistrz tego miasta, Kordian Kolbierz, zamierza wprowadzić na jego terenie bon w wysokości 500 złotych dla dzieci od drugiego do szóstego roku życia. Co ciekawe, nie będą brane pod uwagę dochody rodziców i liczba potomstwa. Wystarczy tylko, że będą oni pracować i rozliczać się z fiskusem w Nysie.
Inicjatywa ta to odpowiedź na dramatyczne problemy demograficzne, które trapią Opolszczyznę. Są one zresztą odzwierciedleniem sytuacji ekonomicznej rodzin w skali całego kraju. Truizmem jest już twierdzić, że niski poziom dzietności to rezultat braku poczucia bezpieczeństwa i lęku o niepewną przyszłość.
A jednak politycy szczebla centralnego zwlekają z radykalnymi rozwiązaniami. Zmiany służące rodzinom przebiegają powoli. Wymówką w tym przypadku są rzecz jasna głównie ograniczenia budżetowe.
Ale to jest sprowadzanie działań prorodzinnych do zwykłego socjału. Z takiego punktu widzenia dzietność traktowana jest w kategoriach patologii, więc ci, których ona dotyka skazani są na pomoc państwa. Tymczasem wymierne wsparcie dla rodziców to ważna inwestycja, która przyniesie zyski całemu społeczeństwu.