Jędrzej Bielecki: Prawdziwy sekret Białego Domu – Donald Trump nienawidzi Europy

Wyciek do „The Atlantic” rozmowy m.in. J.D. Vance'a i Pete'a Hegsetha na komunikatorze Signal ujawnił coś nawet ważniejszego niż plan ataku na Hutich w Jemenie. Polska musi z tego wyciągnąć wnioski.

Publikacja: 25.03.2025 18:14

Donald Trump i Pete Hegseth

Donald Trump i Pete Hegseth

Foto: REUTERS/Carlos Barria

A więc właśnie się dowiedzieliśmy, co tak naprawdę myśli ekipa Donalda Trumpa o Europie. To szczerość przeznaczona nie dla publiki, ujawniana tylko wtedy, gdy nowa administracja USA jest przekonana, że nikt jej nie podsłuchuje.

„Nie cierpię tej europejskiej jazdy na gapę. To jest po prostu żałosne” – dzieli się w grupie kilkunastu czołowych przedstawicieli administracji Donalda Trumpa sekretarz obrony Pete Hegseth. Odpowiada w ten sposób na uwagę wiceprezydenta J.D. Vance’a, że moment przeprowadzenia ataku na Jemen jest błędem. Następuje bowiem w chwili, gdy „prezydent chce wywrzeć maksymalną presję na Europę”. W rozmowę wtrąca się doradca ds. bezpieczeństwa Mike Waltz, zapewniając, że podległe mu służby już kompilują koszty operacji, aby wystawić fakturę Europejczykom. Nikomu nie przychodzi do głowy napisać, że przecież nikt nie konsultował się w tej sprawie z europejskimi aliantami.  

Atak na Jemen, czyli wyraz solidarności Donalda Trumpa z Beniaminem Netanjahu

Amerykański nalot przywrócił swobodę żeglugi przez Morze Czerwone. Jest prawdą, że ten akwen w większym stopniu wykorzystują statki europejskie niż amerykańskie. Jednak operacja miała przede wszystkim położyć kres atakom solidaryzujących się z Hamasem Hutich na Izrael. Była wyrazem szczególnego sojuszu, jaki Trump zawiązał z autorytarnym izraelskim premierem Beniaminem Netanjahu. To miał być też sygnał, jak wiele Ameryka jest gotowa zrobić dla zapewnienia swobody międzynarodowego handlu. Można było go uznać za ostrzeżenie, że zrobi to samo, gdy Chiny zamkną główne trasy żeglugowe w rejonie Cieśniny Tajwańskiej.

Czytaj więcej

Czy Ameryką rządzi jeszcze prawo?

To są tygodnie, które rozstrzygną o losie Ukrainy. Zdecydują o tym, czy imperialny marsz Putina zostanie zatrzymany czy też przeciwnie – nabierze mocy. Europa stara się o to pierwsze, w szczególności mnoży pomoc dla Kijowa i próbuje zorganizować misję pokojową, co z braku perspektyw na członkostwo w NATO da Ukraińcom gwarancje bezpieczeństwa. 

Wyciek rozmowy z Signala: W USA rządzi grupa ludzi o mentalności księgowych

Nienawiść do Europejczyków, jaką zdradza wymiana zdań na komunikatorze Signal czołowych przedstawicieli amerykańskiej administracji, pokazuje niestety, jakie wąskie są perspektywy myślenia w Waszyngtonie. To tak, jakby zebrała się grupa księgowych rozliczających koszty, a nie strategów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo świata. 

Ale na tym nie koniec. Biały Dom nie widzi już na naszym kontynencie aliantów. Co najwyżej rywali, o ile nie wrogów. Czy można w takim razie oprzeć bezpieczeństwo Europy i samej Polski na przekonaniu, że w razie konieczności tacy ludzie przyjdą nam na pomoc? Minimum, co możemy zrobić, to jak najszybciej zbudować własne możliwości obronne i przygotować się do momentu, kiedy Trump uzna, że umywa ręce od odpowiedzialności za ochronę Europy. I ogłosi to już całkiem publicznie, a nie w rozmowie na zamkniętym komunikatorze, która nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego.  

A więc właśnie się dowiedzieliśmy, co tak naprawdę myśli ekipa Donalda Trumpa o Europie. To szczerość przeznaczona nie dla publiki, ujawniana tylko wtedy, gdy nowa administracja USA jest przekonana, że nikt jej nie podsłuchuje.

„Nie cierpię tej europejskiej jazdy na gapę. To jest po prostu żałosne” – dzieli się w grupie kilkunastu czołowych przedstawicieli administracji Donalda Trumpa sekretarz obrony Pete Hegseth. Odpowiada w ten sposób na uwagę wiceprezydenta J.D. Vance’a, że moment przeprowadzenia ataku na Jemen jest błędem. Następuje bowiem w chwili, gdy „prezydent chce wywrzeć maksymalną presję na Europę”. W rozmowę wtrąca się doradca ds. bezpieczeństwa Mike Waltz, zapewniając, że podległe mu służby już kompilują koszty operacji, aby wystawić fakturę Europejczykom. Nikomu nie przychodzi do głowy napisać, że przecież nikt nie konsultował się w tej sprawie z europejskimi aliantami.  

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Pogłoski o izolacjonizmie Donalda Trumpa były przesadzone. USA szykują się do wojny
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co łączy sprawę wiceministra Szejny z czatem na Signalu, na którym planowano atak na Jemen
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: „Kto nie pije, ten kabluje”, czyli wszyscy współwinni wiceministra Andrzeja Szejny
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Wyciek do „The Atlantic”, czyli rządzący światem jak dzieci
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dlaczego Karol Nawrocki walczy z wiatrakami?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście