Oczywiście Radosław Sikorski nadal jest w grze o nominację prezydencką w Koalicji Obywatelskiej. Sam fakt, że formacja Donalda Tuska zdecydowała się na prawybory, a nie po prostu namaszczenie Rafała Trzaskowskiego na kandydata, jest małym sukcesem szefa MSZ. Jednak wszystko wskazuje na to, że jego prezydencka szarża skończy się tak szybko, jak się zaczęła. I nie dlatego, że Sikorski jest gorszym kandydatem na prezydenta niż Trzaskowski – pod kątem kompetencji w zakresie polityki zagranicznej czy bezpieczeństwa ma nawet nad prezydentem Warszawy wyraźną przewagę. Sikorski jest jednak pozbawiony w samej KO odpowiedniego zaplecza. A – jak mawiał klasyk – kadry decydują o wszystkim.