Aktualizacja: 21.02.2025 03:22 Publikacja: 21.09.2024 15:29
Donald Tusk
Foto: PAP/Maciej Kulczyński
Szkolną „dwójkę” lub „jedynkę”, czyli oceny jednoznacznie negatywnie, wystawia rządowi Donalda Tuska za reakcję na powódź w południowej Polsce 25,6 proc. badanych. Jest to niemal na pewno najbardziej żelazny elektorat PiS-u plus zapewne kilka procent bardziej konserwatywnych niż liberalnych wyborców Konfederacji. Innymi słowy są to ci wyborcy, którzy nawet gdyby Donald Tusk własną piersią zatrzymał falę powodziową, narzekaliby, że za bardzo przy tym nachlapał. Wystarczy obejrzeć przez chwilę relację z wydarzeń ostatnich dni w TV Republice, żeby zrozumieć, że są takie miejsca w polskiej przestrzeni publicznej, w których Tusk jest winny tylko dlatego, że wstał rano z łóżka. Nie o tych wyborców jednak toczy się gra.
Po serii ataków na Wołodymyra Zełenskiego amerykański prezydent Donald Trump – natknąwszy się na opór na całym świecie – postanowił szybko zmienić temat rozmowy.
Deklarując udział Wojska Polskiego w misji rozjemczej polski premier postąpiłby nierozważnie, a przede wszystkim złamał prawo. Nie zmienia to faktu, że powinniśmy tam być. To kwestia polskiej racji stanu.
Po rozmowach USA–Rosja Donald Trump stwierdził, że Putin chce pokoju i zakończenia „barbarzyństwa” w Ukrainie. Sugerując winę Ukrainy, wpisuje się w propagandę Kremla. To zagrożenie dla Polski i całego porządku międzynarodowego.
Donald Trump nie rozbija, a testuje NATO. Chce, by Europa wzięła odpowiedzialność za Ukrainę. I ma po stokroć rację. Czy Polska powinna wziąć udział w misji rozjemczej w Ukrainie? Tak, ale wszystko zależy od tego, na jakich warunkach.
To, co miało być spontanicznym odruchem, odreagowaniem własnej przegranej w wyborach, pomału zamienia się w wyznanie wiary PiS: Donald Trump jest bohaterem polskiej prawicy, która chce się załapać na superszybki pociąg, jakim podróżuje prezydent USA. Nawet jeśli chce nim rozjechać Ukrainę i pół świata.
Robert Lewandowski ma już 716 goli w seniorskiej karierze i powoli zbliża się do top 5 najlepszych strzelców w historii futbolu. Wicelider Leo Messi właśnie dołożył bramkę dla Interu Miami, już 862. w karierze. Polaka jako lidera strzelców La Ligi i wicelidera snajperów Ligi Mistrzów goni Kylian Mbappé. W klasyfikacji Złotego Buta 2024/2025 obu napastnikom ucieka Mohamed Salah.
W czwartek wieczorem Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu i zastosowanie aresztu do 30 dni wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Teraz wniosek w tej sprawie trafi do sądu.
12 września 1919 r. do monachijskiej piwiarni Sterneckerbräu wszedł niepozorny, ubrany w wytarty prochowy płaszcz szczupły mężczyzna. Jego blada twarz kontrastowała z kruczoczarnymi włosami, mocno zaczesanymi na lewy bok.
Zajęcie Półwyspu Krymskiego przez Rosję było zaledwie preludium do pełnoskalowej wojny w Ukrainie, jaką Putin rozpętał trzy lata temu – 24 lutego 2022 r.
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry ds. równości Katarzyny Kotuli z Lewicy. Za przyjęciem wniosku było 196 posłów, 232 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
W środku awantury pomiędzy Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim do Kijowa przyjechał specjalny wysłannik amerykańskiego prezydenta i zapowiedział kontynuowanie wsparcia Ukrainy.
Wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela przerwała w czwartek wystąpienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który wypowiadał się na temat premiera Donalda Tuska. Chwilę wcześniej poseł PiS Edward Siarka krzyknął przy niemal pustej sali „kula w łeb, szybko”.
Francja i Wielka Brytania chcą wysłać do Ukrainy misję 30 tys. żołnierzy, aby ratować suwerenność Kijowa. Próbują przekonać Donalda Trumpa, aby poparł tę inicjatywę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas