Michał Płociński: Lewica chce dymisją Ciążyńskiego wyznaczyć wzorce. Jest tylko jeden problem...

Lewica postanowiła wzorcowo zareagować na wyłudzenie publicznych pieniędzy, którego dopuścił się jej działacz Bartłomiej Ciążyński, i na zwołanej konferencji w Sejmie, przed kamerami, ramię w ramię z osobiście podającym się do dymisji wiceministrem, stanął lider partii Włodzimierz Czarzasty. Ale kto naprawdę ponosi odpowiedzialność za aferę Ciążyńskiego?

Publikacja: 21.08.2024 16:07

Bartłomiej Ciążyński

Bartłomiej Ciążyński

Foto: PAP/Albert Zawada

Na zwołanym błyskawicznie briefingu w Sejmie były już wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński nie kluczył (zbytnio), dość jasno przeprosił i podał się do dymisji. A lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty dodał: „Uważam, że odpowiedzialność trzeba brać na siebie”, tłumacząc zarazem swoją obecność u jego boku.

Dymisja wiceministra Bartłomieja Ciążyńskiego ma pokazać, że nowy rząd ma wyższe standardy niż rząd PiS   

Jakże różne to było od tego, do czego przyzwyczailiśmy się przez osiem lat rządów PiS. A chodzi przecież o dość drobne pieniądze. W ten sposób Nowa Lewica, jakby w imieniu całej nowej koalicji, pokazuje: „Zobaczcie, my przestrzegamy dużo wyższych standardów, nie mamy pobłażliwości nawet dla swoich ważnych działaczy”. I ta konferencja miała nie pozostawić co do tego żadnych wątpliwości, zresztą sam Czarzasty podsumował ją słowami: „Uważam ten temat za zamknięty”.

Czytaj więcej

Płacił służbową kartą za wyjazd na wakacje. Bartłomiej Ciążyński podaje się do dymisji i "z głębi serca przeprasza"

Tyle że temat wcale nie jest zamknięty, a skoro lider lewicy odważnie wspomniał o braniu na siebie odpowiedzialności, to trzeba zapytać: w jaki sposób zamierza ją wziąć na siebie polityk, na którym naprawdę spoczywa polityczna odpowiedzialność za wsadzenie Bartłomieja Ciążyńskiego na dobrze płatną posadę w Sieci Badawczej Łukasiewicz? I dlaczego tego polityka niestety zabrakło na konferencji w Sejmie, którą to lewica chciała wyznaczyć wzorce?

Polityczna odpowiedzialność za aferę Bartłomieja Ciążyńskiego spoczywa na ministrze nauki Dariuszu Wieczorku

Bo skoro mowa o standardach i politycznych nominacjach w spółkach zależnych od polityków, to na razie jakoś nikt nie pokazał, w jaki sposób sytuacja polepszyła się po zmianie władzy. Bartłomiej Ciążyński był wiceministrem sprawiedliwości podległym Adamowi Bodnarowi, ale przecież afera, której ponosi dziś konsekwencje, dotyczy jego wcześniejszej pracy w spółce zależnej od ministra nauki. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że posadę w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącym w skład Sieci Badawczej Łukasiewicz dostał po politycznej linii, szczególnie że szefem resortu nauki jest inny działacz Nowej Lewicy. Ciążyński przecież nigdy wcześniej nie zajmował się rozwojem technologii.

Polityczną odpowiedzialność za aferę Bartłomieja Ciążyńskiego ponosi więc tak naprawdę minister nauki Dariusz Wieczorek. Ktoś go przecież na tę posadę wsadził. I nawet jeśli nie zrobił tego osobiście minister, to przecież jasne jest, że działo się to za jego wiedzą i idzie na jego konto. Skoro więc Włodzimierz Czarzasty „uważa, że odpowiedzialność trzeba brać na siebie”, to czy weźmie ją minister Wieczorek?

Czytaj więcej

Rodziny znanych polityków trafiają do państwowych spółek

Skoro mają być wyższe standardy niż za rządów PiS, to czas powiedzieć „sprawdzam”. Zresztą ledwie wczoraj pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, że w państwowych spółkach mają zasiąść brat Wojciecha Olejniczka z SLD i ojciec Sylwii Spurek, byłej działaczki Wiosny Roberta Biedronia. Jak to więc jest z tym przyznawaniem stołków po politycznej linii? Bo jeśli w tej kwestii nie doczekamy się wyższych standardów po aferze Ciążyńskiego, a sam Ciążyński po dymisji powróci teraz na jakieś lukratywne stanowisko we wrocławskim samorządzie, to jak tu wierzyć w prawdziwą zmianę na lepsze po zdegenerowanych rządach PiS?

Na zwołanym błyskawicznie briefingu w Sejmie były już wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński nie kluczył (zbytnio), dość jasno przeprosił i podał się do dymisji. A lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty dodał: „Uważam, że odpowiedzialność trzeba brać na siebie”, tłumacząc zarazem swoją obecność u jego boku.

Dymisja wiceministra Bartłomieja Ciążyńskiego ma pokazać, że nowy rząd ma wyższe standardy niż rząd PiS   

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Reformowanie brytyjskich sądów i inne rzeczy, których Jarosław Kaczyński mówić nie powinien
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Riczard Czarnecki robi PiS katastrofalny problem
Komentarze
Szułdrzyński: Dlaczego Donald Tusk wprowadza pojęcie demokracji walczącej
Komentarze
Taylor Swift może zgotować Donaldowi Trumpowi amerykańskie Jagodno
Komentarze
Z kogo śmieje się Kamala Harris
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Debata Kamali Harris – Donald Trump. Na co powinni zwrócić uwagę Polacy?