Debata wyborcza liderów największych partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego z PiS i Donalda Tuska z PO, byłaby z pewnością największym wydarzeniem tej kampanii. Debaty, będące swoistym politycznym show, mają wciąż duże znaczenie. Dość przypomnieć świetne wystąpienie Adriana Zandberga w 2015 roku, które wywindowało wynik partii Razem i sprawiło, że Lewica wówczas spadła pod prób wyborczy wymagany dla koalicji. Utorowało to wówczas Prawu i Sprawiedliwości drogę do samodzielnych rządów.
Oczywiście przed wyborami parlamentarnymi z punktu wiedzenia dostępu do informacji i uczciwości procesu wyborczego powinna się odbyć debata liderów wszystkich partii, które zarejestrują komitety wyborcze w PKW. ale z pewnością liderzy PO i PiS nie chcą w niej brać udziału. A po tym, co wydarzyło się w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobieństwo debaty wszystkich liderów, albo nawet samego Tuska i Kaczyńskiego jest jeszcze mniejsze.
Czytaj więcej
Prawie trzy czwarte Polaków ankietowanych przez United Surveys chce, aby odbyła się debata między liderami największych partii. Wyborcy PiS są przeciw, wyborcy KO - za, ale chcą tego przede wszystkim wyborcy niezdecydowani, na kogo oddać głos.
Kto wygrał debatą przedwyborczą w USA?
W środę kibicująca amerykańskiej prawicy stacja Fox News zorganizowała debatę kandydatów biorących udział w prawyborach prezydenckich. Bo choć system polityczny w USA jest zupełnie inny niż w Polsce, ale polityka w czasach mediów społecznościowych wygląda podobnie.
Jednakże w debacie nie wziął udziału lider sondaży Donald Trump, który stwierdził, że jego przewaga jest tak duża, że nie potrzebuje debaty by zdobywać rozpoznawalność. W dodatku uważa, że Fox mocno go krytykuje, więc nie powinien jej „nagradzać” swoją obecnością (skąd my to znamy?).