Anglia jest ojczyzną sportowych zakładów, firmy bukmacherskie są tam obecne od zawsze, a jednak to właśnie angielska Premier League – na razie nieśmiało i dopiero od sezonu 2026/2027 – wprowadzą zakaz reklamy bukmacherów na frontach piłkarskich koszulek.
Dotychczas w tej sprawie dominowała narracja, że internetowego hazardu nie należy zakazywać, tylko eliminować z rynku firmy nielegalne i wszystko będzie OK. Otóż nie będzie, bo istoty zjawiska nie zmienia to, że jedni płacą podatki, a inni tego nie robią.
Teraz jest groźniej, niż było w czasach hazardu chałupniczego, gdyż w internecie można założyć się praktycznie o wszystko, w każdej chwili, nie ruszając się z fotela przed telewizorem. Tę łatwość wspiera jeszcze nachalna reklama z udziałem gwiazd sportu i, niestety, coraz częściej także sportowego dziennikarstwa.
Czytaj więcej
Pieniądze od bukmacherów są istotną częścią budżetów klubów piłkarskich, także w Polsce. Bez nich trudno już sobie wyobrazić futbolową codzienność.
To ostatnie zjawisko szczególnie u nas przybrało postać skrajną. Na reklamie hazardu zarabiają dziennikarze o najbardziej znanych twarzach i nazwiskach, tolerancja dla tego jest coraz powszechniejsza i jak tak dalej pójdzie, każdy, kto nie będzie zarabiał u bukmachera, zostanie uznany za nieudacznika. Pieniądze na stole są naprawdę ogromne, a ich znieprawiająca siła dla wielu nie do odparcia.