W nocy z 1 na 2 marca rosyjska rakieta – prawdopodobnie wystrzelona przez zestaw przeciwlotniczy S-300 trafiła w pięciopiętrowy blok mieszkalny w Zaporożu. Stolica obwodu zaporoskiego to miasto, które przed wojną liczyło ok. 700 tysięcy mieszkańców – a więc niewiele mniej, niż np. w Krakowie. To nie miasto-twierdza, nie jakiś niewielki ośrodek miejski, w którym najważniejszym obiektem jest jednostka wojskowa, to nie jest nawet miasto, o które obecnie toczą się walki. Tym bardziej niezrozumiałe jest, dlaczego Rosjanie uznali, iż właśnie na to miasto warto zrzucić pocisk S-300 – który, w roli pocisku ziemia-ziemia, nie jest pociskiem precyzyjnym i może równie dobrze trafić w podstację elektryczną, jak w blok mieszkalny czy przedszkole.
Pod gruzami bloku w Zaporożu zginęło pięć osób, a los siedmiu pozostaje nieznany. To kolejne niepotrzebne ofiary bezsensownej wojny rozpętanej przez człowieka, który mentalnie utknął w połowie XX wieku. Ale ogrom zbrodni popełnianych przez Rosjan w czasie wojny jest tak wielki, że powoli zaczynają one wszystkim powszednieć. Dlatego o trafieniu przez pocisk S-300 w blok w Zaporożu było znacznie ciszej niż o uderzeniu rakiety przeciwokrętowej Ch-22 w blok w Dnieprze, co z kolei nie wstrząsnęło światem tak bardzo jak zbrodnie ujawnione w Buczy. Ba, 24 lutego 2022 roku wstrząsały nami obrazy samych eksplozji w Kijowie – a dziś zmasowane ataki powietrzne na cele na całej Ukrainie coraz częściej ledwie zauważamy.
Czytaj więcej
Kolejny zmasowany rosyjski ostrzał wywołał gwałtowną dyskusję w Ukrainie, czy można krytykować własną armię.
Władimir Putin chciał blitzkriegu na Ukrainie. Kiedy to mu się nie udało przeszedł do planu „B”. Chce nas wojną na Ukrainie zmęczyć. Znużyć. Sprawić, że nam ona spowszednieje, że przestaniemy ją zauważać i zajmiemy się innymi sprawami. A wtedy Rosja zacznie sączyć swój jad, przekonywać, że to niepotrzebna wojna, że przecież można ją skończyć, wystarczy przestać wspierać Ukrainę, oddać Rosji co zabrała – i znów będziemy tankować tanią benzynę i ogrzewać się tanim gazem. Znów zacznie się wielki bal. Aż do czasu, gdy Rosja będzie gotowa sięgnąć po więcej.