Kiedy 1 września PiS przedstawiło raport o stratach wojennych Polski, opozycja uderzyła na alarm. „Inicjatywa o reparacjach wojennych pojawia się od kilku lat zawsze wtedy, kiedy PiS ma potrzebę zbudowania narracji politycznej” – mówił lider PO Donald Tusk, dodając, że w jego ocenie partia rządząca wykorzystuje temat do celów politycznych. Grzegorz Schetyna stwierdził zaś, że „potrzebujemy odbudowy relacji z Niemcami i wspólnej walki o to, żeby Niemcy były dla Polski partnerem, a nie wrogiem”. I dodał: „Kwestia reparacji jest zamknięta”.
Czytaj więcej
Zarówno politycy PO, jak i PSL zgłosili w Sejmie własne pomysły dotyczące reparacji wojennych. Sejm przegłosował w tej sprawie uchwałę.
Lider PO myśl rządzących odczytał dobrze, bo poseł PiS Arkadiusz Mularczyk później wprost przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że przyszłoroczne wybory parlamentarne „będą dotyczyć reparacji”. Sondaże jednak pokazują, że większość Polaków uważa, że reparacje się Polsce należą. Opozycja dała się więc zapędzić w kozi róg. PO ustawiła się po stronie „złych Niemców”, którzy – o czym na lewo i prawo opowiadają najważniejsi politycy PiS – mają zakłamaną wizję historii, a w czasach współczesnych nieustająco rzucają naszemu krajowi kłody pod nogi, bo chcą być europejskim hegemonem.
Czytaj więcej
Jeśli PiS będzie rządził dalej, to Polacy mogą dostać zadośćuczynienie od Niemiec – twierdzi Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, przewodniczący zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce za II wojnę światową.
Jakoś z tej pułapki PO musiała wybrnąć. Dziś okazuje się, że jej politycy reparacje już popierają, a sprawa wcale nie jest zamknięta. W przededniu rocznicy sowieckiej napaści na Polskę wskazują, że odszkodowań winniśmy domagać się także od Moskwy. Wszak Armia Czerwona również zostawiała za sobą spaloną ziemię. W sytuacji gdy Rosja dokonała ataku na Ukrainę, a Rosjanie – także ze względu na nasze zaszłości historyczne – nie są przez Polaków specjalnie lubiani, nie trzeba robić żadnego sondażu w tej sprawie. Reparacje od Moskwy także się nam należą.