Lepszej okazji do oficjalnego wypowiedzenia wojny Ukrainie i ogłoszenia powszechnej mobilizacji w tym roku Władimir Putin już nie będzie miał. Spekulowano, że zrobi to podczas Dnia Zwycięstwa, głównego święta państwowego za czasów jego rządów. Propagandowo też wszystko by się gospodarzowi Kremla zgadzało, gdyż Ukraińców wyzywa od „faszystów” i „nazistów”. Więc prosto z Placu Czerwonego, jak w listopadzie 1941 roku zrobił to Stalin, mógł wysłać żołnierzy na front.
Spodziewano się nawet, że pójdzie jeszcze dalej i przeleci się tzw. samolotem dnia zagłady (Ił-80), który jest specjalnie przygotowany na wypadek wojny atomowej. W ten sposób miałby zademonstrować, że jest gotów na wszystko, nawet na koniec świata, aby tylko osiągnąć cele swojej agresji na Ukrainę. Musiałby jednak ogłosić stan wojenny, zamknąć granice dla uciekających z kraju rodaków, siłą zapędzić Rosjan do wojska i fabryk napędzających przemysł zbrojeniowy, przywrócić karę śmierci, budować więcej łagrów i tworzyć oddziały zaporowe, które będą strzelać w plecy cofającym się żołnierzom. Ale też rozpocząć wielkie polowanie na „zdrajców ojczyzny”, wsadzić za kraty połowę oligarchów i przetasować najwyższe szczeble władz cywilnych i wojskowych.
Putin na to się jednak nie odważył, nie był pewny reakcji własnego społeczeństwa. Do samolotu dnia zagłady nie wsiadł, z pokazu lotnictwa zrezygnował i nawet chmur, jak za lat poprzednich, nie rozpędził. A stojąc przed 11 tys. żołnierzy, próbował przekonać rodaków, że nie miał innego wyjścia, jak tylko rozpocząć „specjalną operację” wobec Ukrainy. Mówił o „historycznych ziemiach rosyjskich” i „obronie mieszkańców Donbasu”. – Za Rosję! Za zwycięstwo! – wykrzyczał na koniec.
Czytaj więcej
Nikt nie zapomni lekcji drugiej wojny światowej, aby nie było na świecie miejsca dla katów i nazistów - mówił prezydent Rosji Władimir Putin podczas Parady Zwycięstwa.
Ale z kim czy z czym chce zwyciężyć? Jak długo potrwa tzw. specjalna wojskowa operacja i jaki jest jej główny cel? Co czeka okupowane przez Rosję ziemie Ukrainy? Z kim walczy dzisiaj Rosja i kto jest jej głównym wrogiem? I w końcu, jak to wszystko zmieni życie odizolowanych od reszty świata Rosjan? Te pytania gospodarz Kremla pozostawił bez odpowiedzi.