Aktualizacja: 20.04.2025 20:55 Publikacja: 24.04.2022 19:40
Foto: AFP
Obawiano się starcia o wiele bardziej wyrównanego, może nawet i zwycięstwa Marine Le Pen. Ten koszmar się nie spełnił. Ale nawet w chwili triumfu Emmanuel Macron miał tej niedzieli świadomość, jak bardzo Francja zbliżyła się do scenariusza, w którym władzę przejmuje skrajna prawica. Już w czerwcu czeka go zresztą kolejna batalia – o parlament.
Nie jest trudno wyobrazić sobie, jaką sekwencję zdarzeń uruchomiłaby wygrana Le Pen. Wystarczy przeczytać jej program wyborczy. Wprowadzenie go w życie oznaczałoby cofnięcie zegarów w Europie przynajmniej o siedem dekad, do okresu przed zawarciem traktatu rzymskiego i położeniem podwalin pod budowę Unii Europejskiej. A może i do okresu wcześniejszego, skoro kandydatka skrajnej prawicy chce wyjść ze zintegrowanych struktur wojskowych NATO i utrzymywać równy dystans do Waszyngtonu i Moskwy.
Polska potrzebuje debaty na temat aborcji. Jednak nie możemy wciąż mówić tylko o prawach kobiet, bo przede wszys...
Zachwyt nad występem Karola Nawrockiego u Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero dowodzi raczej, jak fatalne dotą...
Aborcja w 36 tygodniu ciąży w szpitalu w Oleśnicy to woda na kampanijny młyn Grzegorza Brauna. Kosztem pacjentek...
Wiara w wyłącznie dobroczynne skutki globalizacji to już przeszłość. Donald Tusk wie, że jeśli liberałowie nie b...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Odsunięcie od władzy PiS w październiku 2023 roku miało doprowadzić do przełomu w relacjach między Warszawą i Be...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas