Michał Szułdrzyński: Rząd marnuje historyczną szansę

PiS bierze ukraińskich uchodźców za zakładników w swoim sporze z Unią Europejską.

Publikacja: 21.04.2022 21:00

Michał Szułdrzyński: Rząd marnuje historyczną szansę

Foto: EC - Audiovisual Service/ Dati Bendo

Pozornie wypowiedzi polityków PiS w sprawie unijnej pomocy dla Polski w związku z napływem uchodźców z Ukrainy się wykluczają. Bo np. szef partii Jarosław Kaczyński powiedział, że jesteśmy na tyle zamożnym krajem, by nie musieć prosić o pomoc UE. „Oczywiście wierzymy, że zasługujemy na jakąś pomoc, ale nie będziemy o nią prosić” – mówił w wywiadzie dla „Polski Times”. Podobną deklarację złożył kilka dni temu rzecznik partii Radosław Fogiel. Z drugiej strony słyszymy od innych polityków PiS narzekania, że Unia nie chce nam pomóc, że przekazała dotychczas zaledwie pół miliarda euro, a potrzeby są znacznie większe...

Ale ta sprzeczność jest pozorna. PiS stara się bowiem Polakom Unię zohydzić. Gra na narodowej dumie, ale równocześnie na poczuciu krzywdy: przecież Polska tak pięknie się zachowuje, tak solidarnie przyjęła Ukraińców, teraz więc powinna być również solidarnie potraktowana przez Wspólnotę. Cel tej operacji jest jasny – chodzi o to, by pokazać, że owszem, wojnę wywołał Putin, ale Unia też jest zła, bo zamiast „odpuścić” Polsce spór o praworządność, nakłada „sankcje” na Polskę, blokując miliardy z Funduszu Odbudowy.

Czytaj więcej

Morawiecki wysłał list do von der Leyen. Apeluje o dodatkowe środki na pomoc dla uchodźców

I też w tych kategoriach należy rozumieć wysłany przez premiera list do Komisji Europejskiej, o którym piszemy dziś w „Rzeczpospolitej”. Mateusz Morawiecki domaga się w nim, by stworzyć fundusz pomocowy ze środków pochodzących z konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to zabieg PR-owy, mający pokazać, że Unia broni rosyjskich oligarchów, a Polsce wstrzymuje fundusze.

Oczywiście istotą tego sporu jest kwestia praworządności. PiS jest nieustannie naciskane przez Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry argumentem, że jak zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, to w następnym ruchu KE postawi Polsce kolejne warunki, bo nie chodzi o sądy, ale o to, że Bruksela, a tak naprawdę Niemcy i Francja, chcą pozbawić nas suwerenności i zrobić z Polaków obywateli drugiej kategorii, którym wolno mniej niż innym. Pomysł ministra Michała Wójcika, by nasze państwo przestało płacić składkę unijną, jest tylko konsekwencją tego paranoicznego myślenia.

Nieustannie krytykując Brukselę, politycy Zjednoczonej Prawicy chcą pokazać, że Europa nie ma moralnego prawa wytykać Polsce braku praworządności. W ten sposób PiS marnuje historyczną szansę, jaka stanęła przed naszym krajem. W następstwie rosyjskiego ataku na Ukrainę Polska znalazła się w kluczowym miejscu. Przez nasz kraj przechodzi pomoc humanitarna i wojskowa dla walczącej Ukrainy. To jedno z ważniejszych miejsc na mapie nowego porządku bezpieczeństwa tej części świata. A solidarność, jaką Polacy okazali Ukraińcom, jest doceniana na całym świecie i sprawia, że wizerunek naszego kraju w ciągu dwóch miesięcy się niezwykle poprawił.

Czytaj więcej

Lista finansowych żądań od Unii. Warszawa i Bruksela nie prowadzą dialogu, ale dwa monologi ws. uchodźców

Tymczasem polski rząd bierze ukraińskich uchodźców za zakładników swojego konfliktu z Unią i brnie w absurdalną politykę europejską, która – jak się wydawało po 24 lutego – poniosła absolutną klęskę.

Pozornie wypowiedzi polityków PiS w sprawie unijnej pomocy dla Polski w związku z napływem uchodźców z Ukrainy się wykluczają. Bo np. szef partii Jarosław Kaczyński powiedział, że jesteśmy na tyle zamożnym krajem, by nie musieć prosić o pomoc UE. „Oczywiście wierzymy, że zasługujemy na jakąś pomoc, ale nie będziemy o nią prosić” – mówił w wywiadzie dla „Polski Times”. Podobną deklarację złożył kilka dni temu rzecznik partii Radosław Fogiel. Z drugiej strony słyszymy od innych polityków PiS narzekania, że Unia nie chce nam pomóc, że przekazała dotychczas zaledwie pół miliarda euro, a potrzeby są znacznie większe...

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Komentarze
Kto kogo zaorze – Grzegorz Braun Sławomira Mentzena czy Krzysztof Stanowski obu?
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po zmianie rządów polityka wcale nie opuściła szkolnych murów
Komentarze
Estera Flieger: Drugiego Jagodna nie będzie
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Pat z PKW, bałagan w sądach, spór o edukację zdrowotną. Wrażenie chaosu się pogłębia
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Komentarze
Bogusław Chrabota: Nie wolno huśtać polsko-ukraińską łódką
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego