Narracja, która płynie z Kremla, to ohydne kłamstwa i insynuacje. Nikt w Polsce nie powinien się w nią wsłuchiwać. Odwrotnie, jako Polacy musimy wspierać wolność i niepodległość Ukrainy, to nasz moralny obowiązek. Nie możemy pozostać nieczuli na dramat naszych przyjaciół.
Wróćmy do głównego nurtu zintegrowanej Europy, bo za jej granicami obudziły się właśnie najgroźniejsze demony.
Akt wojny przeciw niepodległej Ukrainie stawia liczne znaki zapytania w sprawie bezpieczeństwa Polski i naszego regionu. Jesteśmy członkami UE i NATO, trudno więc wyobrazić sobie bezpośrednie zagrożenie wojną. Nie można jednak wykluczyć wymierzonych w nas prowokacji i działań hybrydowych. Putin i jego otoczenie nienawidzą polskiej wolności nie mniej niż ukraińskiej. W tych trudnych dla Ukrainy dniach Polakom potrzebna jest narodowa solidarność.
Apelujemy do polityków, by wyciągnęli wnioski z realiów geopolityki i doświadczeń historii. Dzięki wysiłkowi ojców naszej wolności jesteśmy w chroniących nas wspólnotach. Musimy umieć to docenić i zrozumieć, że gdyby nie one, dzielilibyśmy dziś los Ukrainy. Porzućmy spory z Brukselą. Wróćmy do głównego nurtu zintegrowanej Europy, bo za jej granicami obudziły się właśnie najgroźniejsze demony.
Czytaj więcej
Obudziliśmy się w świecie, gdzie rządzą silniejsi i to oni wyznaczają strefy wpływów. Zmiana tego stanu rzeczy zajmie bardzo dużo czasu i będzie wymagać ogromnych środków.