– Zwracam się z apelem o włączenie się w wielką akcję społeczną propagowania ustaleń i badań komisji smoleńskiej – ogłosił Tomasz Sakiewicz, naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” (pisze dziś o tym ta druga). – Nie jest prawdą, że nie ustaliła ona ważnych faktów. Wiemy, co się stało w Smoleńsku. Jednak do opinii publicznej docierają tylko kłamstwa propagowane przez media związane z tzw. totalną opozycją – dodał.
Takie apele, w jakkolwiek bojową retorykę byłyby ubrane, pokazują, że dramatyczną porażką okazały się prace podkomisji smoleńskiej kierowanej do niedawna przez Wacława Berczyńskiego. Jest ona oczkiem w głowie szefa MON Antoniego Macierewicza, a PiS wyjaśnienie wątpliwości dotyczącej tragedii z 10 kwietni 2010 r. ma wypisane na sztandarach. Podkomisja miesiąc temu upubliczniła ustalenia, zgodnie z którymi przed katastrofą kadłub tupolewa został rozerwany, a przyczyną mógł być wybuch ładunku termobarycznego.