Sprawa Grzegorza Brauna

Rok 2008, Wrocław. Kończy się manifestacja z okazji rocznicy zbrodni katyńskiej. Grupkę demonstrantów z NOP i ONR otacza policja. Obserwujący to reżyser Grzegorz Braun pyta dowódcę o zamiary. Zostaje powalony na bruk i mimo że nie stawia oporu, skuty. Funkcjonariusze wyłamują mu palce.

Publikacja: 16.02.2010 21:36

Na komisariacie poinformowany zostaje, że "przesłuchiwany jest w charakterze świadka" i nie ma "podstaw do stawiania mu żadnych zarzutów".

Po zwolnieniu wnosi skargę na działanie policji. Zostaje ona oddalona, a on sam oskarżony o pobicie kilku policjantów. Braunowi grozi pięć lat więzienia, odbyło się już kilka rozpraw, za każdym razem utajnionych.

Mówi Braun: "Oskarżono mnie o to, że poturbowałem kilku policjantów i usiłowałem ich nakłonić do zaniechania czynności służbowych. Sprawa byłaby tylko śmieszna (...), gdyby nie to, że policja i prokuratura najwyraźniej dążą do tego, by posadzić mnie w więzieniu".

Braun to autor demaskatorskich dokumentów, m.in.: "Plusy dodatnie, plusy ujemne" czy ostatnio (wspólnie z Robertem Kaczmarkiem) "Towarzysz generał". Lech Wałęsa pomówił go o działanie na zamówienie. Sąd oddalił oskarżenie Brauna w tej sprawie, dając do zrozumienia, że były lider "Solidarności" ma szczególne prawa. Natomiast reżyser skazany został za podanie informacji o współpracy prof. Jana Miodka z SB.

Za swoje działania Braun traci możliwości pracy (w Radiu Wrocław i na Uniwersytecie Wrocławskim), a także możliwości robienia filmów. A jednym z "argumentów", których używali dziennikarscy funkcjonariusze dla dezawuowania filmu "Towarzysz generał", była osoba jego współautora.

Można założyć, że ostatnie działania wymiaru sprawiedliwości wobec Brauna nie mają związku z tymi sprawami. Można?

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/wildstein/2010/02/16/sprawa-grzegorza-brauna/]blog.rp.pl/wildstein[/link]

Na komisariacie poinformowany zostaje, że "przesłuchiwany jest w charakterze świadka" i nie ma "podstaw do stawiania mu żadnych zarzutów".

Po zwolnieniu wnosi skargę na działanie policji. Zostaje ona oddalona, a on sam oskarżony o pobicie kilku policjantów. Braunowi grozi pięć lat więzienia, odbyło się już kilka rozpraw, za każdym razem utajnionych.

Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba