Izrael ma prawo do obrony. Jeżeli ze Strefy Gazy lecą setki rakiet, które zabijają cywilów, sieją zniszczenie i przerażenie, to trzeba zrobić wszystko, by powstrzymać wystrzeliwanie następnych. Zniszczyć wyrzutnie i jeżeli nie ma innej opcji, a realnej nie widać, to i unieszkodliwić tych, którzy odpowiadają za ich odpalanie. W szczegółach jednak wygląda to gorzej. Zwłaszcza że w czasie realizacji tego prawa do obrony giną cywile. Izrael musi się liczyć z siłą zdjęć i filmów, które trafiają do mediów, przede wszystkim społecznościowych. Opinia publiczna na Zachodzie – a o tę powinien się martwić Izrael – reaguje bardzo emocjonalnie.
Kadry mogą mieć wielkie oddziaływanie. Zdjęcie zwłok małego Alana Kurdiego z twarzą w piasku na brzegu Morza Śródziemnego, które jego rodzina chciała przepłynąć, by dostać się do bezpiecznego świata, wywołało zmianę nastawienia do uciekinierów z ogarniętej wojną Syrii. Kanclerz Angela Merkel podjęła decyzję o otwarciu granic dla tysięcy koczujących na Węgrzech imigrantów. Alan Kurdi to symbol nowej polityki imigracyjnej, która chwilę później wstrząsnęła Unią Europejską. W Stanach Zjednoczonych biali policjanci nieraz brutalnie interweniowali wobec czarnych, ale dopiero filmik z Derekiem Chauvinem, który przygniata kolanem George'a Floyda i doprowadza do jego śmierci, zatrząsł Ameryką i połową świata.
Równie brzemienny w skutkach kadr może powstać w Gazie. I wtedy słuszne hasło prawo do obrony zejdzie na dalszy plan. Kadr z Fatimą czy Amal, małą Palestynką, która zginie z rąk Izraelczyków. Nieważne, czyją córką by była. Na przykład wyjątkowo krwawego dowódcy z Hamasu. Nie ona wybierała sobie ojca i nie ona wybierała sobie miejsce urodzenia – taki argument jest bardzo nośny na Zachodzie, krzywda dzieci wywołuje szczególnie emocjonalne reakcje. Podkreślanie, że ojciec terrorysta użył jej jako żywej tarczy, może nie wystarczyć. Może też nie wystarczyć to, że wielu hamasowców kojarzy się, także ze względu na symbolikę i wznoszone hasła, z budzącymi przerażenie dżihadystami z ISIS.
Im dłużej operacja izraelska będzie trwała, tym więcej będzie ofiar. I tym większe ryzyko pojawienia się kadru, który wstrząśnie Zachodem.