Żywności w sklepach nie zabraknie

Rząd zamknął większość sklepów w centrach handlowych. Z obawy przed wirusem to samo robią firmy spoza galerii. Zamknięcie szkół pośrednio uderzy w sklepy spożywcze, gdzie może brakować pracowników – ale nie towaru.

Aktualizacja: 16.03.2020 10:03 Publikacja: 15.03.2020 20:00

Żywności w sklepach nie zabraknie

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Balawender

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że decyzją rządu większość sklepów i punktów usługowych w centrach handlowych ma zostać zamkniętych. Działać będą tylko apteki, sklepy spożywcze, drogerie i pralnie.

– Poza galeriami handlowymi ograniczenia nie obowiązują. Wszystkie sklepy i punkty usługowe, a także bankowe zostają otwarte. Podjęliśmy też decyzję o zawieszeniu wszystkich pubów, restauracji, kawiarni, klubów i barów. Ponieważ tam gromadzą się ludzie – mówił Morawiecki. Jak dodał, wszystkie te lokale mogą nadal świadczyć usługi „na wynos" oraz z dowozem do klienta.

Handlowcy uspokajają

Niektóre firmy poszły o krok dalej i choć mogły nadal pracować, to jednak zdecydowały o zamknięciu swoich sklepów. Taką decyzję podjęły m.in. sieć meblowa Ikea i elektroniczny MediaMarkt. – Zarząd MediaMarkt zdecydował o zamknięciu wszystkich 88 sklepów stacjonarnych naszej sieci w Polsce do odwołania. Dotyczy to zarówno sklepów znajdujących się w galeriach i centrach handlowych, jak i placówek wolno stojących – podał MediaMarkt w komunikacie. Firmy realizują jednak zamówienia internetowe.

Sektor zmaga się już z innymi problemami: od decyzji o zamknięciu szkół sklepy spożywcze w Polsce są oblegane przez klientów wykupujących niemal cały asortyment. Choć sytuacja się uspokoiła, to jednak nie oznacza, że sektor może odetchnąć. Od poniedziałku już na dobre zamknięte są w całym kraju szkoły i przedszkola, co oznacza, iż wielu pracowników handlu zostanie w domu z dziećmi. Jaka będzie skala problemu, okaże się dopiero w poniedziałek, a firmy szykują opcje awaryjne. Żadna firma nawet nieoficjalnie nie mówi o zamykaniu sklepów – w przypadku dużych problemów kadrowych rozważane jest skrócenie czasu pracy. To jednak ostateczność, priorytetem jest dostęp klientów do oferty.

– W handlu pracuje wiele kobiet, często matek. Dlatego już dzisiaj mamy często problem z pracownikami, a od poniedziałku może on być większy – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Firmy robią wszystko, aby zapewnić klientom dostęp do żywości, aby nie zwiększać niepokoju na rynku. Nie grozi nam brak żywności.

– W handlu sytuacja jest stabilna, firmy opracowują scenariusze i procedury na najbliższą przyszłość, kłopot z pracownikami jest już od dawna i niedobory ludzi w branży są od lat – mówi Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. – Musimy być gotowi na różne sytuacje dlatego sieci handlowe i dystrybutorzy o tym myślą, ale handel zapewni klientom możliwość robienia zakupów, a towarów nie zabraknie. Panika to ostatnie czego teraz potrzebujemy.

Ceny mają nie rosnąć

– W ramach zarządzania ciągłością działania firma Lidl Polska opracowała procedury zapewniające możliwość stałej, nieprzerwanej pracy centrów dystrybucyjnych i sklepów – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska. – Firma dysponuje zespołem, który monitoruje rozwój sytuacji w zakresie rozprzestrzeniania się koronawirusa i w razie potrzeby podejmie odpowiednie działania w ścisłej współpracy z władzami.

Ogromnym zainteresowaniem klientów nadal cieszą się zakupy internetowe, zwłaszcza spożywcze. – Szczególnie silny wzrost obserwujemy w przypadku produktów podstawowych i z długim terminem ważności. Ich sprzedaż wzrosła trzykrotnie lub nawet czterokrotnie. Obecnie tygodniowo sprzedajemy ich tyle, ile normalnie w ciągu miesiąca. Wzrosła nie tylko wartość koszyków, ale także liczba zamówień oraz nowych klientów – mówi Jacek Palec, prezes Frisco.pl.

IMM, Raport NOM, marzec 2025

"Rzeczpospolita" najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce

Czytaj u źródła

Oczywiście przy kryzysie związanym z wirusem może pojawić się okazja do dodatkowych zysków wynikających z prostego podniesienia cen. Polskie sieci handlowe i sklepy internetowe podkreślają jednak, że ceny się nie zmieniają. – Utrzymujemy stałą politykę cenową, która zakłada zapewnienie naszym klientom cen na poziomie hipermarketów. Dzięki temu zakupy dokonywane na Frisco.pl kosztują tyle samo, a dodatkowo są dostarczane prosto do domu – dodaje Jacek Palec. Frisco.pl. Podkreśla, że wzmożone zainteresowanie wpływa również na dostępność asortymentu w tym sklepie – mogą pojawić się chwilowe braki, ale firma monitoruje popyt i na bieżąco uzupełnia zapasy produktów, które są najbardziej poszukiwane przez klientów.

Najnowszy boom internetowych zakupów dotyczy tylko wybranych kategorii produktów. – W skali platformy, na której działa 13 tys. sklepów internetowych w bardzo różnych branżach, nie zaobserwowaliśmy nadzwyczajnego wzrostu zakupów, który można byłoby powiązać z koronawirusem w Polsce. Jednak sytuacja zmienia się z dnia na dzień i możemy się spodziewać się, że rosnące zagrożenie zmieni zwyczaje zakupowe – zauważa Oliwia Tomalik, marketing manager shoper.

Ważny jest także zdrowy rozsądek.

W „Rzeczpospolitej” otworzyliśmy dostęp do treści dotyczących koronawirusa.

Czytaj więcej www.rp.pl/koronawirus

Handel
Majówka 2025: Czy 1 i 3 maja sklepy będą otwarte? Gdzie zrobimy zakupy?
Handel
Online kupujemy szybciej i coraz więcej, sklepy przegrywają
Handel
Mniej przewozów kontenerów, mniej środków w funduszach
Handel
Czy 27 kwietnia to niedziela handlowa? Które sklepy będą otwarte?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel
Co dręczy polskiego konsumenta? Jeden czynnik jest najsilniejszy od dwóch lat
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne