Podobnie jak w innych państwach dotkniętych pandemią, również w Zjednoczonym Królestwie w początkowej fazie widać było paniczne zakupy na zapas. Skutkowało to pustymi półkami napędzającymi dalsze paniczne zakupy artykułów takich jak np. papier toaletowy czy żywność o długim terminie przydatności do spożycia. Sieci handlowe broniły się przed tym wprowadzając reglamentację produktów zwiększając w ten sposób szanse, że każdy będzie mógł kupić to, czego potrzebuje. Sytuacja w tym zakresie wraca jednak do normy.
- W miarę odbudowy zapasów przyjrzeliśmy się, czy nadal konieczna jest reglamentacja. Mogę z prawdziwą przyjemnością zakomunikować, że od niedzieli zaczynamy znosić limity zakupów – poinformował w liście do klientów prezes Sainsbury's.
Czytaj także: Koronawirus: Polacy boją się pustych sklepów i wyższych cen
Jak informuje Reuters, wciąż reglamentowane będą jednak niektóre produkty. Wśród tych, których nadal będą dotyczyć ograniczenia są mleko UHT, makarony i puszkowane pomidory. Częściowe zniesienie reglamentacji jest jednak możliwe dzięki temu, że ludzie zaczęli kupować tylko to, czego w danej chwili potrzebują i półki nie są już puste.