Pionier w dziedzinie kosmetyków naturalnych ogłosił plan redukcji aż 140 sklepów stacjonarnych w Europie. Tyle punktów bowiem Yves Rocher posiada w trzech krajach niemieckojęzycznych – w Niemczech, Austrii i Szwajcarii – w których konsumenci już niedługo nie będą mogli kupić produktów marki przy tradycyjnej kasie. Wszystkie sklepy w tych państwach mają zniknąć w ciągu najbliższych miesięcy. Decyzja ta doprowadzi do likwidacji około 350 miejsc pracy.
Jak donosi dziennik „Bild”, wiadomość wstrząsnęła niemieckimi konsumentami, którzy odbijają się od kolejnych zamkniętych drzwi Yves Rocher w centrach miast i galeriach handlowych. Półki są puste, a na drzwiach wisi informacja o trwałym zamknięciu sklepu. We Frankfurcie został jeszcze jeden punkt marki, który będzie działać do 16 września, a w Berlinie zamknięto już dwa z siedmiu sklepów.
Czytaj więcej
Zoom, którego aplikacja do wideokonferencji napędzała pracę zdalną w czasie pandemii wzywa pracowników, by wracali do biura.
Jak wytłumaczyła francuska firma kosmetyczna, jej model biznesowy nie generuje wystarczających przychodów i wciąż nie radzi sobie ze skutkami pandemii.
„Ostatnie dwa lata postawiły nas przed ogromnymi wyzwaniami ekonomicznymi. Przy obecnym modelu biznesowym i środowisku gospodarczym, Yves Rocher nie jest w stanie dłużej działać w sposób zrównoważony i efektywny. Z tego względu firma planuje stopniowo zamknąć sklepy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii w ciągu nadchodzących miesięcy” – poinformowało biuro prasowe Yves Rocher.